„- Jeśli chodzi o umowy na zastępstwo, ze względu na ich szczególny charakter nie akceptujemy dochodów osiąganych na ich podstawie. Z uwagi na różne dopuszczalne konstrukcje tego typu umów możliwe jest zawarcie umowy na zastępstwo bez precyzowania dokładnego terminu wygaśnięcia umowy, np. na czas zastępstwa lub czas usprawiedliwionej nieobecności osoby zastępowanej, a nawet do czasu powrotu zastępowanego do pracy – tłumaczy Agnieszka Nachyła, dyrektor departamentu marketingu i rozwoju bankowości hipotecznej Banku Millennium. Tak ogólnie sformułowany termin zakończenia umowy nie wystarcza, by bank mógł uznać za stabilne dochody uzyskiwane na podstawie umowy na zastępstwo.” – pisze „Gazeta Prawna”.
„Osobom zatrudnionym na zastępstwo kredytów na mieszkanie nie udzielą także Polbank, Santander, DOM – hipoteczny oddział Getin Banku, ING Bank Śląski. Na wyśrubowanych warunkach można go dostać w mBanku, ale klient musiałby przedstawić wysokie zabezpieczenie, a LTV (relacja wysokości kredytu do zabezpieczenia) musiałaby być niższa od 30 proc. wartości nieruchomości. Łagodniej do tej grupy klientów podchodzą: BOŚ, Bank BGŻ, Fortis Bank, BZ WBK, które deklarują, że udzielają im kredytów.” – czytamy w „Gazecie Prawnej”.
„Kłopoty z uzyskaniem finansowania budowy czy zakupu nieruchomości mogą mieć kredytobiorcy zatrudnieni na podstawie umowy na czas pełnienia funkcji na podstawie powołania lub mianowania, np. część kadencyjnych urzędników państwowych. Multibank wymaga, aby w takim przypadku (oprócz zaświadczenia o dochodach) klient przedstawił dokument, na podstawie którego pełni swoją funkcję. Kluczowe znaczenie ma tu czas, jaki pozostaje do wygaśnięcia umowy. Okres ten nie powinien być krótszy niż 12 miesięcy – zaznacza Łukasz Kling z MultiBanku. ING Bank Śląski wymaga w takim wypadku, by stosunek pracy na podstawie powołania trwał od co najmniej 12 miesięcy. Z kolei Santander Consumer Bank osobom zatrudnionym na czas pełnienia funkcji nie udzieli kredytu hipotecznego.” – czytamy dalej.
W tym roku banki mogą udzielić nawet 57 mld zł kredytów hipotecznych. Przeciętna wartość udzielanego kredytu, m.in. ze względu na wzrost cen nieruchomości, wzrośnie około 20-25 proc. W ubiegłym roku banki udzieliły kredytów mieszkaniowych na kwotę 42,4 mld zł, a łączna kwota zadłużenia gospodarstw domowych z tego tytułu sięgnęła 78,3 mld zł.
Więcej o kredytach hipotecznych w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej”.