Notowania na Wall Street zakończyły wczorajszy dzień na bardzo podobnym poziomie jak miało to miejsce w piątek, stabilizując się po pięcioprocentowym wzroście w poprzednim tygodniu. Ostatni tydzień roku, to już tradycyjnie niska zmienność i brak wyraźnego kierunku w notowaniach głównych indeksów.
Ten rok również nie odbiega od przyjętego schematu. Na zamknięciu wtorkowej sesji indeks Dow Jones stracił zaledwie 0,02 proc. finiszując na poziomie 12 291 pkt. Udało się tym samym nieznacznie przebić październikowe szczyty. Wydaje się, że dziś możliwa jest lekka korekta DJI, co znajduje również potwierdzenie w kontraktach terminowych na indeks Dowa, które rano spadają o 0,13 proc. Dodatkowo pogłębienie spadków może nieść negatywny sentyment jaki ewentualnie utrzyma się po aukcji włoskich bonów oraz obawy inwestorów o dość napiętą sytuację w rejonie cieśniny Omruz. Z kolei indeks Standard & Poors 500 nieznacznie wzrósł wczoraj o 0,01 proc., a Nasdaq Composite o 0,25 proc. Wyznaczeniu przewagi po stronie byków czy też niedźwiedzi nie przyniósł zdecydowanie lepszy odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board.
Rynki w Azji drugi dzień z rzędu zamykają się pod kreską, przy bardzo niskich obrotach. MSCI Asia Pacific Index, obrazujący wydajność rynków z regionu Azji i Pacyfiku, spadł dziś o 0,7 proc. do poziomu najniższego od 2008 r., a ogólnie w tym roku odnotował już spadek sięgający 18 proc. Spadek indeksu jest wynikiem gorszego od prognoz odczytu indeksu cen domów w USA, w który to rynek dość silnie są zaangażowani eksporterzy z regionu azjatyckiego. Pogłębienie spadków nastąpiło również w momencie ogłoszenia wyników produkcji przemysłowej w Japonii, która odnotowała spadek w relacji miesięcznej o 2,6 proc., rynek oczekiwał spadku o zaledwie 0,8 proc. Spadek produkcji, to nie jedyne rozczarowujące dane jakie napłynęły z Kraju Kwitnącej Wiśni. Równie negatywną wymowę ma odnotowany w listopadzie spadek sprzedaży detalicznej o 2,3 proc. r/r oraz spadek o 3,2 proc r/r wydatków gospodarstw domowych. Ostatecznie tokijski Nikkei zniżkował o 0,2 proc., większe spadki dotknęły giełdy w Hong Kongu, gdzie tamtejszy Hang Seng zanotował spadek o 0,59 proc. Największe spadki odnotował chiński Shanghai Composite, kończąc dzień przeceną w okolicach 1 proc.
Dzisiejszy poranek i wczesne popołudnie zapowiada się dość interesująco w Europie, bowiem inwestorzy będą wyczekiwać na aukcję włoskich bonów. Włosi w ostatnim tygodniu roku planują pożyczyć blisko 9 proc. całego planu pożyczkowego na rok 2011 r. Dziś będzie miała miejsce aukcja 6 miesięcznych bonów skarbowych o wartości 9 mld EUR, zaś jutro odbędzie się aukcja 3 i 10-letnich obligacji o łącznej wartości 4,5-7,5 mld EUR, która może stać się dobrym wyznacznikiem nastrojów panujących na rynku długu.
Dodatkowego smaczku całej operacji dodaje fakt, że rentowności włoskich dziesiątek przekroczyły obecnie 7 proc. a spread do benchmarkowych obligacji Niemiec przekroczył ponownie 500 pb. W Polsce na rozpoczęciu handlu przewaga niedźwiedzi, WIG20 zniżkuje o 0,59 proc., zaś główny indeks warszawskiego parkietu WIG spada o 0,36 proc. Wydaje się, że inwestorzy dziś mogą zaryzykować i podciągnąć trochę indeks blue chipów, choćby ze względu na to, że dzisiejsze transakcje będą już rozliczane w 2012 r., z drugiej jednak strony kulą u nogi WIG20 mogą ciągle pozostać notowania największej spółki miedziowej KGHM, która rano kolejny dzień odnotowuje spadki, tym razem o 0,9 proc.
Mariusz Zielonka
Departament Analiz
DM TMS Brokers SA
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.