Opublikowane w ostatni czwartek dane GUS o inflacji okazały się zgodne z oczekiwaniami – tempo wzrostu cen spadło w czerwcu w ujęciu rocznym do 1,4 proc. To utwierdziło inwestorów w przekonaniu, że na najbliższym posiedzeniu w ostatnich dniach lipca Rada znacznie zredukuje stopy procentowe.
Jak podaje „RZ” najbardziej wrażliwe na wysokość stóp są papiery o krótszych terminach wykupu. Paweł Kielek, analityk ABN Amro Bank Polska, mówi, że w wycenach instrumentów finansowych jest już uwzględniona obniżka stóp w lipcu o 0,5 pkt proc. i o kolejne 0,5 pkt proc. w ciągu kolejnych 2 – 3 miesięcy. ABN Amro przewiduje, że na koniec lipca rentowność obligacji 2-letnich spadnie do 4,28 – 4,30 proc., a pod koniec sierpnia wyniesie 4,12 – 4,14 proc. Mniejszy będzie spadek dochodowości 5-latek, która w końcówce lipca wyniesie 4,50 – 4,55 proc., a miesiąc póżniej 4,48 – 4,52 proc.
Wojciech Kuryłek, główny ekonomista Kredyt Banku, spodziewa się w lipcu obniżki stóp procentowych o 0,5 pkt proc. Jego prognoza rentowności obligacji na koniec lipca wynosi dla papierów 2-letnich ok. 4,28 proc., dla 5-letnich 4,50 proc., a 10-letnich 4,60 proc.
Ponieważ wraz ze zmniejszeniem rentowności polskie obligacje będą stawały się coraz mniej atrakcyjne w porównaniu z papierami denominowanymi w euro, należy spodziewać się coraz słabszego napływu środków z zagranicy na rynek długu. Paweł Kielek wyjaśnia, że w związku z tym złoty będzie się osłabiał. Dodatkowym czynnikiem wpływającym niekorzystnie na wartość polskiego pieniądza będą zbliżające się wybory. Analitycy ABN Amro przewidują, że na koniec lipca kurs euro wzrośnie do 4,17 – 4,19 zł, a miesiąc później może dojść do 4,20 zł. Dolar będzie kosztował wówczas 3,44 – 3,46 zł, przy założeniu, że na rynkach światowych euro będzie wyceniane na 1,213 USD. Jak mówi Paweł Kielek, ostatni spadek kursu euro wobec dolara był wywołany przede wszystkim czynnikami politycznymi, wiążącymi się z problemami Unii Europejskiej. Był zdecydowanie zbyt szybki, dlatego w najbliższym czasie można oczekiwać korekty i umocnienia się euro – pisze dziennik.
Również Wojciech Kuryłek oczekuje spadku wartości złotego. – Pewna przestrzeń dla osłabienia krajowego pieniądza istnieje, ale będzie ograniczona – mówi ekonomista Kredyt Banku. Jego zdaniem euro pod koniec lipca będzie wyceniane na 4,15 – 4,20 zł.