Wzrost popularności ubezpieczeń od OC w ostatnim roku można oszacować na 25 proc. – wynika z obliczeń Ergo Hestii, które na łamach dziennika „Metro” przedstawił Grzegorz Blachowski. Ubezpieczamy się dziś niemal od wszystkiego.
„- Towarzystwa ubezpieczeniowe kreują u klientów potrzebę redukowania ryzyka w sytuacjach, w których do tej pory nie dostrzegaliśmy niebezpieczeństwa. Niestety dajemy namówić się na polisy, których często nie potrzebujemy. Oszczędzamy zaś na tym, co naprawdę mogłoby nas uratować” – ocenia na łamach dziennika Krystyna Krawczyk z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
„Rodzice nie uważają jednak, że ubezpieczenie się od szkód wyrządzonych przez dzieci to nieuzasadniona ostrożność. – W szkołach jest coraz więcej agresji i niepokój rodziców o dzieci rośnie. Nie mam z córkami żadnego kłopotu, ale gdyby moje dziecko sprawiało problemy, chciałabym ubezpieczyć się od kosztów jego wybryków – mówi dla „Metro” Katrzyna Ryznar, matka dwóch uczennic łódzkiej podstawówki nr 34.
Wrzesień i październik, jak co roku odbiją się szerokim echem w mediach zwracając uwagę na potrzebę zakupu polis dla swoich pociech – dzieci i młodzieży szkolnej, ale także studentów. Z myślą o rodzicach, Bankier.pl w ostatnim czasie porównał oferty NNW szkolnego.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Metra”, w artykule Anity Karwowskiej pt. „Ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych… wyrostków”.