Po dynamicznych wzrostach cen towarów we wtorek, wczoraj przyszedł czas na odreagowanie. Zniżkom notowań towarów sprzyjało umocnienie dolara amerykańskiego wobec euro, wywołane obniżką ratingu Portugalii przez agencję Moody’s. Indeks CRB zakończył sesję na minusie (-0,42%, poziom 340,20 pkt.), co wynikało przede wszystkim z przecen zbóż oraz niektórych soft commodities (bawełna, kawa, kakao).
Niedźwiedzie miały wczoraj przewagę także na rynku surowców energetycznych. Najbardziej potaniał gaz ziemny (-2,76%). Natomiast główny składnik indeksu CRB – ropa naftowa – została przeceniona symbolicznie (kontrakty na ropę typu WTI zakończyły dzień zniżką o 0,01% do poziomu 97,02 USD za baryłkę). Obniżka cen „czarnego złota” byłaby prawdopodobnie większa, gdyby nie sprzyjające bykom informacje na temat zapasów ropy w USA.
Wczoraj wieczorem Amerykański Instytut Paliw poinformował bowiem, że zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych spadły w minionym tygodniu o 3,2 mln baryłek, co przekroczyło oczekiwania rynkowe. Niemniej jednak, patrząc w długoterminowej perspektywie, zapasy ropy naftowej typu WTI, przechowywanej w miejscowości Cushing w Oklahomie, nadal są na bardzo wysokim poziomie. Według analityków Citigroup, może przyczynić się to do zwiększenia dyferencjału Brent-WTI aż do 40 USD (dotychczasowy rekord to ok. 23 USD). Według Citigroup, powiększenie różnicy cenowej między tymi dwoma rodzajami ropy miałoby nastąpić nie później niż w pierwszej połowie 2012 r. Takiej sytuacji sprzyjają nie tylko wysokie zapasy ropy WTI, ale także zwiększenie wydobycia ropy w Kanadzie (o 260 tys. baryłek dziennie w latach 2008-2010) oraz utrudnienia techniczne uniemożliwiające wywóz znacznych ilości ropy z miejscowości Cushing.
Wczoraj delikatnie potaniały także notowane w Nowym Jorku kontrakty na miedź (-0,12%). Przeciwwagą dla panującego ostatnio na rynku miedzi optymizmu była wczorajsza decyzja Ludowego Banku Chin o podwyższeniu stóp procentowych. Jest to kolejny krok zmierzający ku stłumieniu inflacji w Państwie Środka – a chłodzenie gospodarki nie sprzyja bykom ani na rynkach metali przemysłowych, ani na rynkach surowców energetycznych (Chiny zużywają najwięcej energii na świecie). Niepewna sytuacja w światowej gospodarce przyciągnęła tymczasem kapitał na rynek metali szlachetnych. Wczoraj podrożało złoto (+0,87%) oraz srebro (+1,20%).
W czwartkowy poranek ceny większości towarów delikatnie rosną. Dziś ważnym wydarzeniem będzie raport Departamentu Energii, prezentujący dane dotyczące zmiany zapasów ropy w USA. Dziś pojawi się dość dużo danych makro – wśród nich te dotyczące amerykańskiego rynku pracy. Rynek jest nastawiony do nich dość optymistycznie. Jeśli odczyty okażą się jednak gorsze od oczekiwań, to będzie to pretekst do spadku cen towarów.
Ropa: Po dotarciu w okolice 97 USD za baryłkę, notowania ropy naftowej praktycznie stanęły w miejscu. Dalsze wzrosty są tłumione, gdyż okolice 97 USD to ważny opór, dodatkowo wzmacniany linią 30-sesyjnej średniej ruchomej. Dopóki opór ten nie zostanie pokonany, nadal można więc mówić o średnioterminowym trendzie spadkowym.
Miedź: Po wybiciu z wąskiej konsolidacji notowania miedzi pozostają w ruchu wzrostowym, aczkolwiek jest on nieco przygaszony. Kierujące się na południe linie Stochastic i DI+ sugerują, że możliwość weryfikacji poziomu 4,20 USD za funt jako wsparcia. Niemniej jednak, byków nie hamuje obecnie żaden bliski poziom oporu.
Złoto: Notowania złota pokonały barierę w postaci 14-sesyjnej średniej ruchomej, jednak nadal drogę na północ utrudnia druga średnia ruchoma (30-sesyjna). MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna. Jednak nawet jeśli stronie popytowej uda się pokonać barierę w postaci średniej ruchomej, to kolejnym ważnym oporem będą okolice 1550 USD za uncję.
Srebro: Notowania srebra naruszyły opór w postaci linii krótkoterminowego trendu spadkowego, wzmacniany dodatkowo linią 30-sesyjnej średniej ruchomej. Wprawdzie MACD wygenerowało sygnał kupna, jednak ADX/DMI nadal pokazuje równowagę byków i niedźwiedzi.
Kukurydza: Odbicie cen kukurydzy od tegorocznego dna straciło swój dynamizm. W średnim terminie trend spadkowy się więc póki co utrzymuje. Jednak przy tak niskim poziomie cen daje o sobie znać także presja popytu, która nie pozwala kukurydzy na dalszy dynamiczny ruch w dół.
Pszenica: Po odbiciu cen pszenicy od najniższego poziomu w tym roku, notowania tego zboża wpadły w konsolidację. Trend spadkowy nadal jest wyraźnie widoczny, jednak podobnie jak w przypadku kukurydzy, presja kupujących jest na tym poziomie dość duża.
Źródło: DM BOŚ