„PKO BP będzie mniej płacił za swoje dwie sztandarowe lokaty trzymiesięczną i półroczną. Oprocentowanie depozytu kwartalnego spadnie z 6 proc. do 5,5 proc. w skali roku. Lokata półroczna z 6,25 proc. do 5,75 proc. w skali roku. Zmiana obejmie zarówno osoby zakładające nowe lokaty, jak i tych klientów, którzy kilka miesięcy temu założyli depozyt o zmiennej stopie oprocentowania.”, informuje dziennik.
„ Obniżka wynika z warunków panujących na rynku tłumaczy Izabela Świderek-Kowalczyk, rzeczniczka PKO BP. Jednocześnie PKO podnosi niektóre opłaty np. prowadzenie Superkonta podrożeje z 5,4 do 6,9 zł. Ruch PKO BP może odbić się szerokim echem na całym rynku. To bank, który obsługuje najwięcej klientów w Polsce, i to w nim Polacy trzymają co trzecią złotówkę oszczędności (ponad 100 mld zł). Inne banki często kopiują poczynania PKO BP i teraz w ślad za nim mogą również obniżyć oprocentowanie lokat.”, czytamy.
„Ruch PKO BP ma być testem bank sprawdza, o ile może obniżyć stawki, nie ryzykując exodusu klientów. Jednocześnie z ostrożnymi obniżkami oprocentowania zwykłych lokat banki intensywnie wprowadzają do oferty tzw. lokaty strukturyzowane. Pozwalają one nęcić klientów wysokim, nawet dwucyfrowym oprocentowaniem, ale nie dając im gwarancji wypłaty tych pieniędzy.”, pisze „Gazeta”.
Po ostatnich obniżakch stóp procentowych NBP większość banków obcięła oprocentowanie depozytów. Lokaty przynoszące zysk na poziomie 8-9 proc. przeszły już do historii. Decyzja PKO BP o obniżeniu oprocentowania lokat niewątpliwie doda odwagi innym instytucjom, które pójdą w ślady giganta.
Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.
Na podstawie: Maciej Samcik