WYDARZENIE DNIA
W lipcu osoby posiadające dostęp do poufnych informacjach o spółkach giełdowych kupiły na własny rachunek akcje o wartości 165,4 mln PLN – to trzy razy więcej niż w czerwcu.
Po raz pierwszy odkąd Open Finance sporządza miesięczne zestawienie transakcji dokonywanych przez insiderów wielkość zakupów przekroczyła wielkość transakcji sprzedaży, które w lipcu podliczono na 160,8 mln PLN. Przy czym jeszcze w pierwszej połowie miesiąca saldo było ujemne (50 mln PLN), a dopiero ostatni tydzień lipca przyniósł zdecydowany wzrost transakcji kupna akcji. Może to wyglądać na wykorzystywanie niższych cen akcji do zwiększenia zakupów, z drugiej strony insiderzy mogli mieć też nadzieję na docenienie przez rynek wyników kwartalnych swoich firm. Licząc od początku roku insiderzy wydali na zakupy akcji 731 mln PLN, a sprzedali papiery za 1,579 mld PLN.
SYTUACJA NA GPW
Wtorkowa sesja przyniosła spadek wartości indeksów i aktywności inwestorów. Obroty na całym rynku podliczono na 1,2 mld PLN. Inwestorzy byli ostrożni z zawieraniem transakcji przed przerwą w działaniu naszego rynku związaną ze świętem i z tym należy kojarzyć spadek obrotów. Zaś spadek wartości indeksów i cen akcji to już zasługa – przynajmniej w części – giełd światowych. Inwestorzy już we wtorek po południu źle przyjęli oświadczenie amerykańskiej sieci detalicznej Wal-Mart, która obniżyła szacunki zysku na ten rok i to wpłynęło na końcówkę sesji w USA. Nasi inwestorzy dodali do tego swój własny strach przed nieznanym – czyli obawy w jakiej kondycji zastaną rynek w czwartek, a co odważniejsi nawet w poniedziałek.
Od początku do końca notowań wzrosły notowania 80. spółek, spadły 180.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Do ostatnich dwóch godzin notowań jakoś to jeszcze wyglądało. Finisz przyniósł jednak niemal paniczną wyprzedaż akcji. Inwestorzy podchwycili spekulacje na temat możliwej upadłości Countrywide Financial Group – największej firmy udzielającej kredytów hipotecznych w USA. Dow Jones spadł o 1,3 proc. i jest najniżej od kwietnia, a S&P od marca (po spadku o 1,4 proc.). Brazylijski indeks Bovespa spadł o 3,2 proc., ale prawdziwą panikę mieliśmy dziś rano na giełdach azjatyckich. Kospi spadł o 7,1 proc., Hang Seng o 3,7 proc., a Nikkei o 1,9 proc. (w trakcie notowań spadek był nawet mocniejszy). Wyprzedaż przybrała rozmiary nie notowane od pięciu lat, a wszystko oczywiście wiąże się z obawami o kryzys na rynku kredytów hipotecznych.
OBSERWUJ AKCJE
Pekao – trzy ostatnie sesje to nieudane próby powrotu powyżej 250 PLN, poziomu, który jeszcze w czwartek przed tygodniem pełnił rolę wsparcia. Teraz zmienił się w opór – po piątkowym spadku i próbie jego odrobienia. Najbliższym wsparciem są okolice 240 PLN – to dołek z połowy maja, ale to jest bardzo słabe wsparcie i można spodziewać się jego łatwego przełamania. Większe znaczenie będzie miał dołek ze stycznia i marca tego roku na poziomie 220 PLN.
Boryszew Od końca czerwca do ostatniego czwartku kurs spadł z 30 do 20 PLN, czyli o jedną trzecią. Okolice 20 PLN to solidne wsparcie – w ostatnim roku było pięciokrotnie testowane, raz przełamane (ale tylko na dwa dni). Wskaźniki techniczne wskazują na silne wyprzedanie waloru, obrona wsparcia powinna być formalnością.
POINFORMOWALI PRZED SESJ©
Barlinek – spółka zmieniła prognozy na ten rok. Przychody mają wynieść 510 mln PLN (wcześniej prognozowała 550 mln PLN), a zysk netto 65,4 mln PLN wobec 85,1 mln PLN. Barlinek poskarżył się na niski kurs euro i dolara, który obniża przychody z eksportu, stanowiącego 70 proc. przychodów spółki.
J.W. Construction Józef Wojciechowski, członek rady nadzorczej i założyciel spółki kupił na poniedziałkowej sesji 31 636 akcji spółki. W piątek również dokonał podobnych transakcji.
Procad – przychody spółki wyniosły w lipcu 2,238 mln PLN i były o 25 proc. wyższe niż przed rokiem. Spółka przypomniała, że przed rokiem miała wyjątkowo udany miesiąc za sprawą podpisanego kontraktu, a licząc narastająco – od początku roku – jej przychody są o 50 proc. wyższe niż przed rokiem.
Energoaparatura – członek rady nadzorczej kupił 12 650 akcji po średniej cenie 3,45 PLN. Łącznie ma tych akcji 770 tys., co daje 5,0004 proc. głosów.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Nie mija zbyt wiele czasu od ostatniej wyprzedaży (w piątek), a znów stajemy przed trudnym zadaniem przewidywania zachowania rynku w takim niepewnym dniu. Wygląda na to, że WIG przełamie piątkowy dołek już na otwarciu notowań. Kolejnego wsparcia możemy szukać dopiero w okolicach 56 tys. pkt – dobrych 5 proc. niżej od zamknięcia z wtorku. A najgorsze jest chyba to, że wciąż jesteśmy jeszcze przed paniką klientów funduszy inwestycyjnych.
Rynki zagraniczne nam nie pomagają, spadający złoty może wypłoszyć z GPW ostatnich inwestorów zagranicznych… Kupuj gdy leje się krew? Tym razem lepiej czekać, aż zakrzepnie.
WALUTY
Zaledwie przed tygodniem euro atakowało poziom 1,38 USD, a już dziś kurs spadł do 1,34 USD.
Jen umacnia się rano o 1,1 proc. do dolara i i jest najwyżej od początku marca (przesilenia na rynkach azjatyckich). W przypadku euro jen zyskał 1,6 proc.
Wzrost notowań jena także jest wymuszany przez inwestorów starających się zamknąć pozycje carry trade.
Wzrost jena i dolara to wybitnie niekorzystna mieszanka dla złotego.
Dziś rano dolar wyceniany jest na 2,857 PLN – aż o siedem groszy więcej niż we wtorek po południu. To najwyższy kurs dolara od dwóch miesięcy. Euro także jest najdroższe od dwóch miesięcy i kosztuje 3,835 PLN. Frank jest zaś najdroższy od czterech miesięcy i kosztuje 2,345 PLN – o cztery grosze więcej niż we wtorek.
SUROWCE
Ceny ropy spadają dziś rano o 1,4 proc., po tym jak wczoraj wzrosły o 2,8 proc. Inwestorów niepokoi sytuacja na rynku akcji. Również informacje o mijającym się z instalacjami naftowymi sztormie w Zatoce Meksykańskiej osłabiły kontrakty na ropę.
Złoto i srebro dziś nie zmieniają ceny, srebro spadło wczoraj o 2 proc. razem z kontraktami na miedź, które spadły o 2,2 proc. Dziś rano miedź spada o 1,1 proc. Powodem są naturalnie obawy o światowe spowolnienie gospodarcze, które zmniejszy popyt na surowce naturalne.
