Wojciech Rabiej z rankomat.pl: Skokowa podwyżka składek OC z powodu wzrostu sum gwarancyjnych to mit, składki OC podrożeją ze względu na efekty ostrej konkurencji między TU.
W związku z koniecznością dostosowania polskich regulacji ubezpieczeniowych do regulacji unijnych, 10.12.2009r. zostaną podniesione tzw. sumy gwarancyjne czyli maksymalne odszkodowania, które może otrzymać kierowca od ubezpieczyciela. Wzrost sum gwarancyjnych wyniesie: z 300 tys. do 500 tys. euro za szkodę auta oraz z 1,5 mln do 2,5 mln euro za utratę w wypadku życia lub zdrowia. W ostatnim czasie towarzystwa ubezpieczeniowe za pośrednictwem mediów informują kierowców o planowanych podwyżkach cen OC w związku z podniesieniem minimalnych sum gwarancyjnych.
Tymczasem takie uzasadnienie podwyżek cen OC nie jest właściwe co najmniej z kilku powodów:
Po pierwsze, polskie ubezpieczenie już teraz jest objęte ryzykiem szkody przewyższającej polskie sumy gwarancyjne. Wynika to z faktu, że polskie ubezpieczenia chronią nas również poza granicami naszego kraju, także w krajach, gdzie nie ma ograniczenia sumy gwarancyjnej (np. we Francji) lub są one dużo wyższe niż minimalnie określone przez Komisję Europejską (np. Niemcy 7.500.000 euro). Dlatego ubezpieczyciele się reasekurują – czyli ubezpieczają się sami.
W przypadku ubezpieczeń OC ta kwota jest często poniżej obecnych sum gwarancyjnych
i wynika z faktu, że ubezpieczyciele „pozbywają” się nadwyżki ryzyka. Jak to działa? Ubezpieczyciel umawia się z reasekuratorem, że jeżeli szkoda przekroczy np. 1.000.000 euro to wszystko co będzie powyżej tego miliona reasekurator (a w zasadzie grupa reasekuratorów) zwróci ubezpieczycielowi. W ten sposób ubezpieczyciel ogranicza od góry swoją odpowiedzialność w ubezpieczeniu OC.
Po drugie, średnia szkoda z OC to wartość kilku tysięcy złotych – to około tysiąc razy mniej niż wysokość sum gwarancyjnych. Samo podniesienie sum gwarancyjnych nie spowoduje, że np. polskie sądy będą zasądzać kwoty przewyższające stare limity odpowiedzialności. To raczej całe lata budowania świadomości ubezpieczeniowej Polaków. Dodatkowo, w Polsce nie obowiązuje prawo precedensowe, zatem jedna jaskółka wiosny nie uczyni…
Jednocześnie faktem jest, że to konkurencja cenowa, prowadzona przez samych ubezpieczycieli, doprowadziła do istotnej erozji marż na ubezpieczeniach OC i jest teraz powodem zapowiadanego podniesienia składek. Tutaj również jest kilka przyczyn.
Jeśli dla uproszczenia spojrzymy na rynek ubezpieczeń komunikacyjnych jako sumę ubezpieczeń OC, AC, NNW oraz Assistance, to wyniki całego rynku na koniec 2008 r. oraz na koniec I półrocza 2009 r. przedstawiały się następująco :
Jednocześnie należy zaznaczyć, że analogiczna suma za I półrocze 2008 r. wyniosła 165 milionów złotych (in plus). Jeżeli w ciągu pierwszego półrocza cały rynek jest pod kreską na ubezpieczeniach komunikacyjnych na 40,8 milionów złotych, to liderzy budowania udziałów rynkowych mają szansę mieć wyniki znacznie gorsze.
Dodajmy, że dwaj znani ubezpieczyciele direct nie raportują do KNF, więc ich wyniki nie wchodzą do zaprezentowanych powyżej danych. Ponadto w lepszych czasach do wyniku technicznego dochodziły zyski z działalności lokacyjnej, które w tym roku raczej nie będą imponujące.
Skokowa zmiana cen polis OC będzie więc prawdopodobnie spowodowana tym, że na sumie wszystkich ubezpieczeń wchodzących w skład ubezpieczeń komunikacyjnych rynek po prostu traci (nawet jeśli weźmiemy pod uwagę sprzedaż pakietów OC+AC, którymi TU rekompensują sobie częściowo nierentowne polisy OC). Dalsze akceptowanie strat jest dla ubezpieczycieli nieopłacalne. Powyższa analiza oparta jest na analizie całego rynku (tak jak pokazuje KNF), z pewnością są takie towarzystwa ubezpieczeniowe, które mają lepsze wyniki. To niestety oznacza, że są też takie, które te wyniki mają znakomicie gorsze.
Warto, aby kierowcy byli świadomi, że zapowiadany przez ubezpieczycieli wzrost cen polis OC nie będzie efektem wzrostu sum gwarancyjnych do poziomów akceptowanych przez Unię Europejską, ale dotychczasową wojną cenową, którą wywołały same TU. Żaden z ubezpieczycieli prawdopodobnie nie przyzna się, że właśnie z takiego powodu podniósł składki o 20%, 30% czy 40%, dlatego też kierowcy nie powinni automatycznie akceptować takich podwyżek. Zawsze warto zastanowić się nad ubezpieczeniem zanim odnowi się ono automatycznie i porównać oraz przeanalizować oferty wielu towarzystw.
Źródło: Rankomat.pl