W lipcu 2008 r. Ministerstwo Finansów oferowało inwestorom indywidualnym cztery typy obligacji skarbowych: dwuletnie DOS0710, trzyletnie TZ0511, czteroletnie COI0712 i dziesięcioletnie EDO0718. Sprzedaż była realizowana za pośrednictwem placówek PKO BP, przez telefon oraz przez internet. W sumie inwestorzy zakupili ponad 6,5 mln sztuk papierów, każdy o wartości nominalnej 100 zł. Dla porównania, w czerwcu br. łączna sprzedaż obligacji Skarbu Państwa wyniosła 3,3 mln sztuk obligacji.
Obligacje dwuletnie za pół miliarda
Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się „dwulatki”, których sprzedaż w porównaniu do czerwca br. wzrosła aż o 96 proc., do 500 mln zł. To już drugi miesiąc z rzędu, kiedy popyt na te papiery znacznie rośnie. W lipcu Ministerstwo Finansów kolejny raz podniosło oprocentowanie dwulatek – do 6,25 proc, z 6 proc. miesiąc wcześniej. Kupon dwuletnich papierów jest stały, co oznacza, że ich nabywcy mogą liczyć na pewny zysk 12,89 zł po zakończeniu pełnego okresu oszczędzania. – Już w czerwcu, po podniesieniu oprocentowania, obligacje stały się dobrą alternatywą dla lokat bankowych. Dane o sprzedaży w lipcu potwierdzają, że coraz więcej osób dostrzega zalety „dwulatek”. W przypadku skarbowych papierów mamy pewność, że państwo zwróci zainwestowaną sumę wraz z odsetkami – mówi Małgorzata Jabłońska, Dyrektor Sprzedaży Domu Maklerskiego PKO BP. – Od lat nabywców zachęca prosta, niezmienna formuła „dwulatek”, dzięki której nietrudno wyliczyć przyszły zysk – dodaje.
Według danych DM PKO BP, papiery dwuletnie kupiło w lipcu ponad 22 tys. osób, wobec 12,3 tys. w czerwcu. Jedynie trzecia część popytu wygenerowana została przez osoby, które skorzystały z możliwości zamiany zapadających papierów na papiery skarbowe nowej emisji, korzystając przy tym z 10-gr dyskonta. Miesiąc wcześniej z możliwości takiej skorzystała połowa nabywców. – Zmiana dowodzi, że w lipcu po obligacje skarbowe zgłosiło się sporo osób, które do tej pory nie korzystały z tej formy oszczędzania – dodaje Małgorzata Jabłońska, Dyrektor Sprzedaży Domu Maklerskiego PKO BP. Typowy inwestor kupował 100-500 sztuk „dwulatek”. Większą grupę nabywców stanowiły kobiety.
„Czterolatki” – wzrost popytu o 133 proc.
W lipcu odnotowano również znaczny wzrost sprzedaży obligacji czteroletnich – po tym, jak ich oprocentowanie zostało podniesione do 7 proc. w pierwszym roku oszczędzania (z 6,75 proc. w czerwcu). W sumie papierami tymi zainteresowało się niemal 2,6 tys. osób. Kupili obligacje za 88,4 mln zł (wzrost o 133 proc. w stosunku do czerwca). To najlepszy wynik od stycznia.
Indeksowane inflacją papiery przynoszą odsetki co roku. Oprocentowanie w kolejnych latach uzależnione jest od indeksu wzrostu cen podawanego przez Główny Urząd Statystyczny.– Konstrukcja obligacji, która zakłada wypłatę odsetek uwzględniających inflację i marżę 2,5 proc. pozwala zabezpieczyć się na wypadek wzrostu cen na rynku. Dzięki temu ich nabywcy unikają sytuacji, kiedy okazuje się, że inwestycja nie przyniosła wyników w ujęciu realnym – mówi Małgorzata Jabłońska, Dyrektor Sprzedaży Domu Maklerskiego PKO BP.
Papiery dziesięcioletnie – zainteresowanie wróciło
Lipiec przyniósł także wzrost popytu na papiery dziesięcioletnie. Nabywcę znalazło 557 tys. sztuk papierów o wartości nominalnej 55,7 mln zł. Dla porównania – czerwcowy popyt sięgnął 22,2 mln zł. Także w przypadku „dziesięciolatek” resort finansów w lipcu podniósł oprocentowanie w pierwszym, rocznym okresie odsetkowym do 7,25 proc., z 7 proc. w czerwcu. Odsetki, jakie przynoszą papiery dziesięcioletnie, są co rok kapitalizowane. Ich wypłata odbywa się jednak wraz z wykupem po 10 latach. Oprocentowanie zmienia się co 12 miesięcy i zależy od stopy inflacji, powiększonej o marżę 2,75 proc.
Obligacje dziesięcioletnie można nabywać w ramach Indywidualnego Konta Emerytalnego i korzystać dzięki temu z przysługującej ulgi podatkowej. W 2008 r. ustalany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej limit wpłat na IKE wynosi 4055,12 zł, w ramach programu można więc kupić 40 obligacji EDO, które będą później zwolnione z podatku od zysków kapitałowych. – To wciąż atrakcyjna propozycja dla osób dysponujących nadwyżkami finansowymi, które chcą odłożyć pieniądze na przyszłość i mogą poczekać na wypłatę środków przez 10 lat. W zamian zyskują zwolnienie z podatku – mówi Anna Suszyńska, Zastępca Dyrektora Departamentu Długu Publicznego w MF.
Rynkowe „trzylatki” – inwestorzy czekali na nową serię
Mniejszym zainteresowaniem cieszyły się obligacje trzyletnie serii TZ0511, oprocentowane 6,05 proc. w pierwszym, półrocznym okresie odsetkowym. Lipcowa sprzedaż „trzylatek” sięgnęła 11,2 mln zł, wobec 12,5 mln zł w czerwcu. – Spadek zainteresowania można wytłumaczyć tym, że obligacje TZ0511 oferowane były od maja i osoby, które chciały kupić ten papier, mogły to zrobić wcześniej. Ci inwestorzy, którzy tego nie zrobili, zwykle czekają na nową, ofertę papierów – ocenia Małgorzata Jabłońska, Dyrektor Sprzedaży Domu Maklerskiego PKO BP. „Trzylatki” jako jedyne ze wszystkich typów papierów skarbowych oferowanych inwestorom detalicznym mają charakter rynkowy, co oznacza, że można nimi obracać na Giełdzie Papierów Wartościowych lub na rynku MTS CeTO.
Sierpniowa oferta obligacji Ministerstwa Finansów
Przez cały sierpień Ministerstwo Finansów oferuje inwestorom indywidualnym papiery o podobnym oprocentowaniu, jak w lipcu. Wyjątkiem są „trzylatki” nowej serii TZ0811. W ich przypadku oprocentowanie w pierwszym okresie odsetkowym zostało podniesione z 6,05 do 6,24 proc.
Przedstawiciele resortu oceniają, że skarbowe papiery w dalszym ciągu znajdować będą nabywców. – Niestabilna sytuacja na światowych rynkach finansowych, ma również wpływ na Polskę. Inwestorzy wolą lokować swoje środki w papiery dające pewne zyski. W przypadku obligacji detalicznych zagwarantowana jest całkowita wypłata środków wraz z odsetkami – mówi Anna Suszyńska, Zastępca Dyrektora Departamentu Długu Publicznego w MF.