Organizacja MasterCard zapytała Polaków, jaki jest nasz stosunek do nowoczesnych technologii płatniczych. Okazuje się, że nowości adoptujemy bardzo szybko. Nadal kart używamy w tradycyjny sposób, ale już co czwarty Polak płaci zbliżeniowo.
Karty zbliżeniowe są obecne na naszym rynku już od kilku lat. W połowie roku mieliśmy ich w portfelach 17,8 mln na 34,4 mln wszystkich kart płatniczych. Część osób nadal sceptycznie podchodzi to tej formy płatności zarzucając bankom, że wydają karty z technologią zbliżeniową wszystkim klientom, nawet niezainteresowanym. Mimo tego statystyki pokazują, że wielu klientów akceptuje tę formę płatności.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że systematycznie spada średnia wartość pojedynczej transakcji kartowej. To właśnie efekt wykorzystywania płatności zbliżeniowych do opłacania zakupów na niewielkie kwoty. Na koniec półrocza średnia wartość wynosiła 91,7 zł. Tymczasem rok wcześniej było to 98,5 zł, a jeszcze 5 lat temu – 116 zł.
Źródło: MasterCard
Wyniki swoich badań odnośnie do nowoczesnych technologii płatniczych zaprezentowała organizacja MasterCard. Z badania wynika, że 26 proc. Polaków płaci zbliżeniowo, przy czym 21 proc. badanych robi to minimum raz w tygodniu. Wśród bezgotówkowych form płatności nadal najpopularniejsze są transakcje „stykowe”, czyli polegające na wprowadzeniu karty do terminala. Tego typu transakcję wykonuje przynajmniej raz w tygodniu 44 proc. badanych.
Źródło: MasterCard
Płatności za pośrednictwem telefonu (zbliżeniowo lub zdalnie) są nadal zdecydowanie mniej popularne. Dokonało ich około 5 proc. badanych. Osoby posiadające smartfon wykorzystują funkcje umożliwiające płatności zbliżeniowe (6 proc.) oraz robienie zakupów (5 proc.).
Źródło: MasterCard
Z raportu wynika też, że smartfony posiada już 25 proc. ankietowanych. – Polacy korzystający ze smartfonów i/lub płatności zbliżeniowych (minimum jednego z tych rozwiązań) są zdecydowanie bardziej otwarci na nowości technologiczne, w tym na nowoczesne formy płatności telefonem – komentuje wyniki badania profesor Dominika Maison z Uniwersytetu Warszawskiego.
– Nowoczesne formy płatności (zbliżeniowo lub zdalnie przez telefon) są już rozpowszechnione w tej grupie – odsetek użytkowników wynosi nie mniej niż 10%. Obecni użytkownicy smartfonów mają istotnie większe oczekiwania wobec tego typu telefonów niż osoby nieposiadające smartfona a planujące jego zakup. 10 proc. użytkowników smartfonów oczekuje możliwości płatności zbliżeniowych telefonem – dodaje Dominika Maison.
Warto jednak pamiętać, że płatności telefonem to nie tylko płatności zbliżeniowe. W tym roku pojawiły się nowe formy dokonywania transakcji za pomocą smartfona. Banki PKO BP (płatności IKO) i Pekao SA (płatności PeoPay) promują płatności z użyciem kodów jednorazowych. Na razie systemy konkurują między sobą. Mobilnym NFC można płacić wszędzie tam, gdzie akceptowane są zwykłe karty zbliżeniowe. Do tego potrzebny jest jednak specjalny telefon. Z kolei kody jednorazowe obsługują tylko wybrane sieci, ale popularność tej formy płatności stale rośnie. Czas pokaże, który rodzaj płatności mobilnych zaakceptują klienci.