„Polscy zarządzający kierują inwestycjami zagranicznych funduszy. To dobra wiadomość dla krajowych TFI, ale też spółek notowanych na warszawskim parkiecie. SEB TFI kieruje inwestycjami dwóch podmiotów swojej spółki matki. Zyskują na tym także spółki z warszawskiej giełdy – szwedzkie pieniądze w sporej części idą na zakupy ich papierów. To do tej pory jedyny taki przykład”. Cieszy tym bardziej, że do stycznia tego roku było przeważnie odwrotnie – to zagraniczni zarządzający kierowali polskimi funduszami, czytamy w Parkiecie.
Poza polskimi zarządzającymi Szwedzi z SEB „docenili także atrakcyjność polskich spółek. Oba fundusze SEB, wraz z zaangażowaniem polskich zarządzających w proces inwestycyjny, zmodyfikowały swoją strategię. Koncentrują się na rynkach Europy Środkowo – Wschodniej, ale w tym roku znaczną część pieniędzy ulokowały w Polsce” pisze gazeta Parkiet.
„Bezpośrednia odpowiedzialność za fundusze zagraniczne sprawiła, że dołączyliśmy do elity międzynarodowych firm zarządzających. Nasze wyniki porównywalne są z wynikami największych graczy tej branży na świecie” mówi Ewa Małaszko, prezes SEB TFI w rozmowie z Parkietem.
Na koniec marca oba zagraniczne fundusze zaufały papierom 47 polskich firm notowanych na warszawskiej giełdzie. Świadczy to również o tym, że nasz rynek postrzegany jest przez zagranicznych inwestorów jako atrakcyjny, a walory polskich firm oceniane są jako perspektywiczne. Wśród polskich spółek giełdowych Szwedzi do tej pory inwestowali głównie w papiery PKN Orlen, Pekao, KGHM, PKO BP, oraz LPP.
Więcej na ten temat w artykule Marty Chmielewskiej- Racławskiej „Zagraniczne fundusze wzięte!” w gazecie giełdy Parkiet.