Zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa Europy w piłce nożnej, to doskonała okazja do zarobku zarówno dla producentów, jak i drobnych przedsiębiorców. Na sklepowych półkach obserwujemy prawdziwy wysyp biało-czerwonych cukierków, jogurtów kibica czy kiełbasy mistrza. Euro w nazwie wykorzystują też handlujący w serwisach ogłoszeń lokalnych, gdzie aż roi się od ofert wynajmu kwater na Euro, ręcznie robionych gadżetów czy zestawów prawdziwego kibica.
Ze wstępnych szacunków firmy Impact przeprowadzonych na zlecenie PL.2012, spółki koordynującej przygotowania do turnieju, wynika, że w czerwcu 2012 r. zagraniczni turyści wydadzą w Polsce 844 mln zł. Brakuje jednak analogicznych danych na temat wydatków, jakie sami gospodarze turnieju planują poczynić w związku z mistrzostwami. Każdy szanujący się kibic kupi choć jeden biało-czerwony gadżet, część zasiądzie przed nowym telewizorem, a szczęśliwi posiadacze biletów zapłacą niemałą cenę za nocleg czy parking w pobliżu stadionu.
– Na zyski z tej grupy kibiców najbardziej liczą drobni przedsiębiorcy i osoby indywidualne, sprzedające rękodzieła i unikatowe pamiątki – mówi Przemysław Klemczak z Tablica.pl. – W naszym serwisie obecnie znajduje się ponad 2,5 tys. ofert opatrzonych nazwą lub jakimkolwiek znakiem turnieju Euro 2012, z czego połowa dotyczy wynajmu mieszkań i domów, reszta to różnego rodzaju atrybuty fana polskiej reprezentacji, telewizory oraz usługi – dodaje.
Wśród ogłoszeń nie brakuje prawdziwych perełek w postaci np. sprzedaży przyczep gastronomicznych z przeznaczeniem na Euro, biało-czerwonych koszulek dla psów czy stadionu PGE Arena… z zapałek.
Tanie spanie?
Najprostszym pomysłem na zarobienie dodatkowych pieniędzy przy okazji turnieju jest wynajem kwater. Po tym, jak w hotelach ceny wzrosły nawet dziesięciokrotnie, kibice rozpoczęli poszukiwania tańszej alternatywy. W odpowiedzi zaczęły pojawiać się oferty najmu pojedynczych pokoi, mieszkań i domów, a wynajmujący gotowi byli na prawdziwe poświęcenie. – Mieszkam 500 metrów od stadionu i chociaż raz mogę mieć z tej lokalizacji pożytek – mówi Michał Mielewczyk z Poznania. – Swoje dwupokojowe mieszkanie wynająłem Irlandczykom już pół roku temu za 300 euro za noc. A ja na czas mistrzostw przeniosę się do teściów – dodaje.
Jednak jak przyznaje Przemek Klemczak z serwisu Tablica.pl, niektórzy przeliczyli się z możliwościami finansowymi europejskich kibiców. – Początkowo ceny kwater w miastach, w których odbywają się rozgrywki, były wysokie – od 200 zł do nawet 1000 zł za osobę – wszystko w zależności od standardu i lokalizacji. Jednak teraz, na kilkanaście dni przed rozpoczęciem rozgrywek, w ślad za taniejącymi hotelami, poszli wynajmujący. Kibice, którzy z rezerwacją miejsc noclegowych czekali do ostatniej chwili, znajdą kwaterę w pobliżu stadionu już za 100 zł od osoby – tłumaczy.
Niestety swojej szansy na łatwy zysk nie zamierzają przegapić również oszuści. Dlatego zanim dokona się rezerwacji i zapłaci zaliczkę za nocleg, warto sprawdzić w urzędzie danego miasta, czy osoba podająca się za właściciela mieszkania rzeczywiście nim jest.
Kibica zestaw obowiązkowy
Przed Euro 2012 sklepy zalała fala piłkarskich gadżetów – od koszulek z logo turnieju, przez szaliki w narodowych barwach, po kufle z wizerunkami piłkarzy. Nie inaczej jest w serwisach ogłoszeń lokalnych, gdzie największym zainteresowaniem cieszą się autoflagi, tzw. niezbędnik kibica (szalik, kapelusz, trąbka, zawieszka do auta), zestawy do grillowania i odkrycie sezonu – biało-czerwone pokrowce na samochodowe lusterka.
Swoje miejsce w gadżetowym szaleństwie znalazł również rynek hand made. Wyraźne odwołania do mistrzostw można zauważyć w pracach Beaty Panek, która tworzy autorską biżuterię. – Mężczyźni mają swoje czapki i szaliki, które chętnie zakładają także kobiety, ale brakowało mi czegoś co mogłyby nosić w czasie mistrzostw także do szkoły i pracy. Stąd pomysł na kolczyki w kształcie piłek czy bransoletki w barwach narodowych. Cena takiej biżuterii, w zależności od tworzywa z jakiego jest wykonana, waha się od 10 zł do 30 zł – przyznaje.
Swojej konkurencji doczekały się już nawet oficjalne maskotki mistrzostw – Slavek i Slavko, które można zastąpić ręcznie robionymi na szydełku misiami czy tzw. karczochami, które powstały pod wpływem inspiracji piosenką „Koko koko Euro spoko”. Wśród ciekawszych propozycji gadżetów związanych z Euro należy wymienić biało-czerwone donice ogrodowe, ramki, świeczki, fotele i stoliki kibica oraz stringi.
Euro sprzeda wszystko
Co ciekawe, Polacy starają się wykorzystać mistrzostwa do zareklamowania rzeczy zupełnie z turniejem nie związanych. Przykładem ogłoszenie „Pożyczki gotówkowej na mistrzostwa Europy” dwóch telewizorów z hasłem „kup sobie i teściowej na EURO 2012” czy „Klub, pub przy Starym Rynku – deptak Wrocławska! Do odstąpienia”, na którym można zbić fortunę urządzając spotkania dla kibiców. Wizją zarobku kusi też nabywców autor ogłoszenia o treści: „Inwestuj przed Euro 2012- kup mieszkanie od właściciela, wynajmij i zarób 3 000 w tydzień”.
Nie brakuje również osób, które wykorzystują Euro w szczytnym celu, np. pod ogłoszeniem „Przed Euro zabierz sportowca do domu” kryje się adopcja bezdomnego psa.
Źródło: tablica.pl