Kiedy słabnie wzrost gospodarczy targanej przez kryzys strefy euro, polska gospodarka kolejny raz zaskakuje. Po dwóch miesiącach kiepskich nastrojów sektor przemysłowy z większym optymizmem patrzy w przyszłość. Czy istnieje zatem szansa na uniknięcie spowolnienia gospodarczego w nadchodzących kwartałach?
Dane dotyczące polskiej gospodarki kolejny raz pozytywnie zaskoczyły. Październikowy indeks PMI dla sektora przemysłowego, po dwóch miesiącach nie najlepszych nastrojów, wzrósł do 51,7 p. wobec 50,2 p. przed miesiącem. Dane były zdecydowanie lepsze od prognoz analityków, którzy oczekiwali spadku wskaźnika do 49,8 p. Bariera 50 p. oddziela okresy recesji od ożywienia.
Poprawa nastrojów idzie w parze z dynamicznym wzrostem produkcji przemysłowej. Już sierpniowa produkcja była dużym zaskoczeniem, gdyż wzrosła o 8,1 proc. wobec poprzedniego roku. Tendencja została utrzymana we wrześniu, kiedy dynamika produkcji wyniosła 7,7 proc. przy oczekiwaniach na poziomie niespełna 5 proc. Dane pokazują, że sytuacja polskiej gospodarki w drugim półroczu jest zdecydowanie lepsza, od koniunktury w krajach Starej Unii.
Powody do zadowolenia
Umocnienie wzrostu gospodarczego w drugim półroczu stanowi spore zaskoczenie i nie idzie w parze z prognozami ochłodzenia koniunktury w naszym kraju, jakie w ostatnim czasie przedstawiły banki inwestycyjne oraz instytuty badawcze. Utrzymanie wysokiej dynamiki wzrostu ma szczególnie duże znaczenie w kontekście problemów budżetowych rządu Donalda Tuska. Wzrost gospodarczy to wyższe wpływy do państwowej kasy, a zatem nadzieja na uniknięcie przekroczenia kolejnych progów ostrzegawczych, co prowadziłoby do bolesnych cięć wydatków budżetowych.
Trwałe odwrócenie tendencji?
Mimo poprawy sytuacji gospodarczej ostatnich danych nie można uznać za trwałe odwrócenie niepomyślnych tendencji. Z wyjątkiem raportów dotyczących przemysłu pozostałe dane pokazują pogorszenie koniunktury. W szczególności duże znaczenie ma wzrost stopy bezrobocia oraz spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Ponadto zmalało wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw.
Jednocześnie polska gospodarka jest w dużym stopniu uzależniona od krajów strefy euro. W szczególności wyhamowanie wzrostu w Niemczech będzie sporym problemem dla polskich firm, gdyż zachodni Polski sąsiad jest naszym najważniejszym partnerem handlowym.
O ile polską gospodarkę czeka wyhamowanie wzrostu, o tyle ochłodzenie koniunktury będzie mniej dotkliwe, niż można było dotychczas sądzić. W tej sytuacji perspektywy budżetu wyglądają mniej niepokojąco. Polski rząd otrzymuje od losu kolejną szansę na naprawę finansów publicznych, którą powinien w pełni wykorzystać.
Piotr Lonczak
Bankier.pl
[email protected]
Źródło: Bankier.pl