Łączna sprzedaż firm pożyczkowych współpracujących z BIK wyniosła w czerwcu 2021 r. 661 mln zł w ujęciu wartościowym oraz 261,9 tys. sztuk w ujęciu liczbowym. W czerwcu 2021 r., w porównaniu do czerwca 2020 r. w ujęciu wartościowym firmy pożyczkowe współpracujące z BIK udzieliły pożyczek na kwotę wyższą aż o (+119,9%). W ujęciu liczbowym udzielono o (+88,6%) więcej pożyczek. Średnia wartość nowo udzielonej w czerwcu 2021 r. pożyczki pozabankowej wyniosła 2 200 zł i była wyższa od średniej wartości pożyczki udzielonej w czerwcu 2020 r. o (+11,5%).
– Pierwsze półrocze br. to poprawa sytuacji na rynku pożyczkowym. Przejawem tego jest nie tylko wyhamowanie dużych spadków z 2020 r., ale wzrost sprzedaży zarówno w samym czerwcu, jak i w całym pierwszym półroczu 2021 r. w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku. Duża część wysokiej dynamiki w porównaniu do pierwszego półrocza 2020 r. jest oczywiście wynikiem niskiej bazy z 2020 r. Porównując sprzedaż pożyczek w okresie styczeń – czerwiec 2021 r. do sprzedaży z tego samego okresu 2019 r., widzimy spadki zarówno w ujęciu liczbowym (-0,2%), jak i w ujęciu wartościowym (-8,2%). Konkluzja jest następująca – rynek pożyczek pozabankowych w pierwszym półroczu 2021 r. w ujęciu ilościowym wrócił do sytuacji z 2019 r., natomiast w ujęciu wartościowym – jeszcze nie odbudował sprzedaży. Można więc stwierdzić, że rynek wraca do sytuacji sprzed pandemii – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
Strona popytowa rynku pożyczkowego
Sprzedaż firm pożyczkowych jest determinowana przede wszystkim popytem na pożyczki. Po ogromnej zapaści w pierwszych miesiącach pandemii, już w lecie 2020 r. popyt zaczął się odbudowywać. W pierwszym półroczu 2021 r. popyt na dobre się odbudował. Dynamika wniosków o pożyczkę w okresie styczeń – czerwiec 2021 r. w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku wynosi +79,5%.
– Obecnie rynek pożyczek pozabankowych niewątpliwie odżył. Myślę, że w drugiej połowie roku powinniśmy kontynuować odbicie, oczywiście gdy nie wystąpią negatywne zdarzenia pandemiczne (nagły wzrost zarażeń, spadek tempa szczepień). Wynikać to będzie przede wszystkim z rosnącego popytu na finansowanie bieżących potrzeb konsumpcyjnych. Dodatkowym czynnikiem, który w mojej opinii będzie pozytywnie stymulował rynek pożyczkowy, jest wygaśnięcie z końcem czerwca przepisów obniżających górny pułap możliwych do osiągnięcia przychodów przez firmy pożyczkowe, co zwiększy rentowność transakcji. Jest jeszcze jeden kluczowy czynnik determinujący obecną oraz przyszłą sytuację na rynku pożyczkowym. Jest nim możliwość pozyskiwania finansowania przez firmy pożyczkowe. Odbudowa sentymentu do sektora pożyczkowego powinna skutkować większą dostępnością do finansowania – podsumowuje główny analityk BIK.
Optymistyczne prognozy o sytuacji na rynku pozabankowym w kolejnych miesiącach br. potwierdzają badania Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.
– Patrząc na liczby można stwierdzić, że widać przełamanie trendu spadkowego. Instytucje pożyczkowe będą miały większą swobodę w prowadzeniu działalności ze względu na zniesienie części ograniczeń fizycznych i prawnych związanych z pandemią, co głównie przełoży się na odbudowę sieci sprzedaży i zwiększenie zatrudnienia. To dobry sygnał dla całego rynku, bo na długoterminowy wzrost konsumpcji wpływają efektywnie działające różne instytucje finansowe, które dostarczają środków na finansowanie wydatków konsumpcyjnych. Pożyczki to także transformacja oszczędności i kapitału inwestycyjnego w środki pieniężne w obiegu i kapitał finansujący. Te pieniądze, w dużym uproszczeniu, generują podatki, zwiększają produkcję różnych dóbr trwałych i świadczonych usług oraz wpływają na zwiększenie liczby miejsc pracy. To szczególnie ważne teraz, gdy gospodarka będzie odbudowywać się po kryzysie – podkreśla Marcin Czugan, prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.
Źródło: BIK