„W ciągu 12 miesięcy liczba indywidualnych kont emerytalnych wzrosła o ćwierć miliona, do około 890 tys. na koniec czerwca – wynika z danych zebranych przez ‚Rz’. Głównie za sprawą aktywności towarzystw funduszy inwestycyjnych oraz towarzystw ubezpieczeniowych, a zwłaszcza PZU Życie. To jednak znaczy, że IKE mają zaledwie około 6 – 7 proc. osób, które są uprawnione do ich założenia.
Polacy już zapomnieli o dodatkowym oszczędzaniu na emeryturę. W ciągu minionego półrocza przybyło zaledwie ok. 45 tys. kont.” – pisze „Rzeczpospolita”.
„Ciekawym nowym trendem jest malejąca liczba kont, które prowadzone są w bankach. Klienci je likwidują. W dodatku – zdaniem ekspertów – osoby, którzy rezygnują z IKE w banku, prawdopodobnie w ogóle wycofują się z dodatkowego oszczędzania na starość. Przeniesienie tych pieniędzy do innego typu instytucji finansowej dotyczy tylko niewielkiego procentu.” – podaje dziennik.
„- Jednym z czynników, który sprawia, że klienci coraz bardziej świadomie lokują swoje oszczędności na długie terminy, są kampanie edukacyjne prowadzone przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych, a także banki przy okazji sprzedaży produktów wiązanych takich jak lokata plus fundusz. Przekonują one, że gdy horyzont oszczędzania wynosi kilkanaście i więcej lat, najlepiej zainwestować na rynkach kapitałowych. W długim terminie wyższe zyski niż lokaty bankowe dadzą bowiem akcje” – tłumaczy Michał Glinka, dyrektor Departamentu Produktów Detalicznych w Banku BGŻ.
Eksperci zwracają uwagę, że bez dodatkowych zachęt Polacy nie zaczną masowo oszczędzać na starość. W Sejmie trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o kontach emerytalnych przygotowanym przez resort pracy. Nowelizacja miałaby m.in. trzykrotnie zwiększyć roczny limit wpłat na konta oraz umożliwić częściowe pobranie środków z konta bez rozwiązywania umowy.
Więcej na temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”