Kancelaria Prezydenta przedłożyła projekt ustawy dotyczącej frankowiczów, przeznaczony do dalszych negocjacji. Maciej Łopiński poinformował, że prace zespołu przygotowującego ten projekt zostają przedłużone.
Jak dodał, postulaty frankowiczów były nie do przyjęcia z powodu „obaw konstytucyjnych”, a propozycje Kancelarii nie satysfakcjonowały w pełni zadłużonych. Zgodnie z projektem, restrukturyzacja kredytu będzie możliwa w trzech wariantach:
1. Pierwszy, polega na dobrowolnym przewalutowaniu kredytu po kursie z dnia udzielenia i zamianie oprocentowania na WIBOR. Bank ponosi wtedy 100% kosztów przewalutowania.
2. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia z punktu 1. kredytobiorca może oddać bankowi w rozliczeniu nieruchomość będącą przedmiotem kredytu (chyba że przekracza kryteria dochodowe, tj. rata kredytu nie przekracza 20% miesięcznych dochodów lub klient posiada inną nieruchomość o wartości co najmniej 20% kwoty kredytu).
3. Jeżeli klient nie skorzysta z możliwość z punktu 2. może dalej spłacać kredyt walutowy, a bank będzie umarzał mu od przyszłych rat 70% różnicy kursowej między obecnym kursem, a tym z dnia udzielenia.
Komentarz: Uważamy, że w takim projekcie ustawy głównym źródłem kosztów dla banków będzie korzystanie z punktu 3. i tylko z tego tytułu szacujemy łączny koszt dla sektora na ok. 38mld PLN brutto. Uważamy, że punkt 1. jest jeszcze bardziej niekorzystny dla banków i nie będą się na niego dobrowolnie godziły. Nie wierzymy również, żeby w takim scenariuszu kredytobiorcy masowo korzystali z punktu 2. mając do wyboru równie korzystną opcję nr 3 (zwłaszcza, że jest obarczony dodatkowymi kryteriami). Warto zwrócić uwagę, że umorzenie 70% różnicy kursowej od przyszłych rat jest jeszcze korzystniejszym rozwiązaniem dla klientów niż ostatnio głosowany w sejmie projekt ustawy z podziałem 90/10. Nie zakłada bowiem przejścia w oprocentowaniu kredytu z LIBOR na WIBOR, ani pokrycia historycznych korzyści w oprocentowaniu. Jest zatem korzystny dla wszystkich kredytobiorców w CHF, bez względu na kurs w dniu udzielenia i stawia w uprzywilejowanej pozycji kredyty w CHF względem tych w PLN. Jedynym plusem jest potencjalna możliwość rozłożenia kosztów na długość życia kredytu (zakładamy 18 lat), co implikuje 2,1mld PLN kosztu rocznie dla sektora. Jeżeli banki byłyby zmuszone do jednorazowego zaksięgowania strat, wiązałoby się to z koniecznością podniesienia kapitału w każdym banku zaangażowanym w kredyty CHF. Pod znakiem zapytania pozostaje również możliwość odliczenia kosztów CHF od podatku bankowego, ale wtedy wpływy do budżetu zmniejszyłyby się z 5mld PLN do 3mld PLN. Analizując wpływ na poszczególne banki naturalne wydaje się przeważanie PKO i BZW względem MBK i MIL.
Maciej Marcinowski, Trigon DM