Wiele bezpłatnych kont internetowych w rzeczywistości generuje całkiem wysokie koszty. Jeśli samo prowadzenie rachunku jest darmowe, to trzeba płacić za kartę, przelewy lub bankomaty. Są jednak także takie ROR-y, które przynoszą nawet kilka złotych zysku co miesiąc. Wystarczy spełnić proste warunki.
W ostatnich miesiącach część banków aktywnie rywalizowała na rachunki osobiste. Pojawiło się kilka nowych rachunków, a wiele instytucji zmieniło dotychczasowe warunki cenowe. Kilka banków poszerzyło sieci bezpłatnych bankomatów. Gdy na rynku coraz trudniej się wyróżnić cenowo, bo wiele kont jest faktycznie bezpłatnych lub stosunkowo łatwo można ominąć prowizje, banki starają się przyciągnąć klientów usługami dodanymi.
Przyjrzeliśmy się warunkom cenowym w kontach internetowych. Do porównania warunków utworzyliśmy profil klienta-internauty, który aktywnie korzysta z konta. Rachunek obsługuje głównie przez internet, a placówki bankowe omija z daleka. Na konto co miesiąc wpływa 2,5 tys. zł, a średnie saldo miesięczne wynosi 1 tys. zł. Każdego miesiąca klient wykonuje 10 przelewów zewnętrznych, a kartą płatniczą pięć transakcji bezgotówkowych na kwotę 500 zł. Zestawienie przygotowaliśmy w dwóch wariantach – dla klientów, którzy nie korzystają z obcych bankomatów, oraz dla osób, które raz na dwa miesiące wypłacają z obcej maszyny 200 zł. W tabelach uszeregowaliśmy konta według rocznego kosztu.
Na koncie da się zarobić
Większość tanich kont internetowych nie jest oprocentowana lub zysk jest minimalny. Tylko kilka banków proponuje swoim klientom rachunki, na których zdeponowane pieniądze pracują. Alior Bank oferuje konto z lokatą nocną, na której połowa środków na rachunku zarabia 5 proc. W Eurobanku pieniądze na koncie pracują w tempie 3,5 proc. rocznie. W Toyota Banku oprocentowanie ROR-u wynosi 2,75 proc. Wysokooprocentowany rachunek ma w swojej ofercie także BOŚ (do 8 proc.), ale wysokie opłaty związane z kontem niwelują zarobek, jaki niesie oferta.
Bezpłatny rachunek może zarabiać także na inny sposób. Niektóre banki wydają do bezpłatnych kont karty z usługą moneyback. Działanie takiej usługi jest proste – od każdej transakcji bezgotówkowej wykonanej kartą bank zwraca określony odsetek jej wartości. Z reguły w przypadku kart debetowych jest to 1 proc. Takie karty oferuje Bank Millennium w Koncie Internetowym oraz BZ WBK w koncie Wydajesz i Zarabiasz. Klient aktywnie korzystający z karty może zarobić kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. W naszym zestawieniu przyjęliśmy, że klient wydaje kartą co miesiąc 500 zł, czyli wraca do niego 5 złotych z tej sumy.
Gdzie po najtańsze konto
Przy naszych założeniach najkorzystniej prezentuje się oferta Banku Millennium. Bank proponuje darmowe Konto Internetowe z kartą Maestro paypass z usługą moneyback. Standardowa opłata za kartę wynosi 3 zł, ale można jej uniknąć, dokonując płatności bezgotówkowej na 100 zł. Rachunek z moneyback oferuje także BZ WBK, ale zarobek przy naszych założeniach jest pochłaniany przez stałą opłatę za kartę w wysokości 3 zł i prowizje za przelewy zewnętrzne.
Kolejne miejsca w rankingu zajmują Eurobank z kontem Online oraz FM Bank. Również w tych przypadkach nasz modelowy klient w skali roku zarobiłby, jednak tylko kilka złotych. Wysoką pozycję te banki zawdzięczają wysokiemu oprocentowaniu rachunków.
Zysk, jednak tylko kilkudziesięciogroszowy, przy przyjętych parametrach przyniosłyby rachunki Banku BPH i Open Finance. Bezpłatne konta mają w ofercie także Citi Handlowy, ING Bank Śląski, DB PBC, Meritum Bank i Raiffeisen.
Klienci pozostałych instytucji muszą się liczyć z ponoszeniem opłat za użytkowanie rachunku. W niektórych bankach będą one symboliczne, w innych mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu złotych rocznie.
Omijaj obce bankomaty
Dużym kosztem obsługi rachunku mogą być prowizje za wypłatę gotówki z obcych bankomatów. Jeżeli założymy, że nasz modelowy klient zachowa dyscyplinę i będzie korzystał tylko z maszyn swojego banku, spektrum rachunków bezpłatnych i tych, na których można zarobić, poszerza się. Uniknięcie korzystania z obcych bankomatów nie stanowi obecnie większego problemu. Wiele instytucji, również tych z czołówki naszego zestawienia, oferuje bezprowizyjny dostęp do wszystkich maszyn. Sieci wielu innych obejmują bankomaty innych banków lub niezależnych operatorów.
W takim wariancie, w naszym rankingu nadal najkorzystniejszą ofertę ma Bank Millennium, jednak ze znacznie wyższym zyskiem z konta. Do czołówki najkorzystniejszych ofert, na których można zarobić więcej niż kilka groszy, wkraczają FM Bank i Getin Bank. O kilka złotych lepiej prezentuje się także oferta Eurobanku. Grono kont bezpłatnych poszerza się o VW Bank direct, FM Bank, Lukas Bank, mBank, Polbank EFG i Raiffeisen. W większości tych banków klient nie ponosi żadnych kosztów związanych z bieżącą obsługą konta, a atrakcyjność oferty zależy głównie od wysokości oprocentowania.
Darmowe konto może być drogie
Z przygotowanego rankingu wynika, że na bezpłatnym koncie można zarabiać. Z jednej strony zysk generuje oprocentowane konto, z drugiej usługa moneyback. Jednak w przypadku niewielkiego salda na rachunku są to kwoty, które najwyżej wystarczą na pokrycie kosztów bieżącej obsługi konta. Jeżeli zaś dysponujemy kwotą, która pozwalałaby osiągnąć wyższe zyski, warto rozważyć efektywniejsze formy jej lokowania.
Na drugim biegunie znajdują się bezpłatne lub tanie konta internetowe, które mogą generować duże koszty. Okazuje się, że w zamian za bezpłatne prowadzenie rachunku banki pobierają wysokie prowizje za obsługę kart płatniczych. Opłaty te w połączeniu z drobnymi opłatami za przelewy powodują, że „darmowy” rachunek w ostatecznym rozliczeniu kosztuje nawet kilkadziesiąt złotych rocznie.
Wojciech Boczoń
wsp. Katarzyna Haneczko, Natalia Galińska
Zobacz także:
>>> Ranking kredytów mieszkaniowych
>>> Pieniądze marnują się na ROR-ach [Bankier.TV]
>>> Banki doceniają klientów z wyższej półki
Źródło: Bankier.pl