Wzrost stóp procentowych to zmartwienie nie tylko kredytobiorców, ale i rządu, który zobowiązał się dopłacać połowę odsetek i – mimo problemów budżetowych – od pół roku nie potrafi wprowadzić zapowiadanych zmian w programie Rodzina na Swoim.
Trzykrotna podwyżka stóp procentowych (RPP uczyniła to w styczniu, kwietniu i maju) powoduje wzrost rat kredytów złotowych. Od końca grudnia trzymiesięczna stawka WIBOR, która decyduje o oprocentowaniu kredytów w złotych, wzrosła o 0,5 p.p., co spowodowało wzrost rat o ponad 5 proc., czyli o 25-35 zł (zależnie od parametrów) na każde 100 tys. zł zaciągniętego kredytu. Przy kwocie zadłużenia rzędu 400 czy 500 tys. zł okazuje się, że klienci płacą nawet o 150 zł więcej niż pięć miesięcy temu. Mniej powodów do narzekań mają jedynie osoby korzystające z rządowego programu wsparcia Rodzina na Swoim, bo skarb państwa dopłaca im połowę raty odsetkowej, zatem klienci zmiany rynkowe odczuwają mniej niż pozostali, a najbliższą ulgę odczują na początku lipca.
Raz na kwartał Bank Gospodarstwa Krajowego (opiekun programu RnS) podaje oprocentowanie, wg którego obliczana będzie wysokość dopłat, tzw. stawkę referencyjną. Na pierwszy kwartał wynosiła 6,1 proc., ale już dziś wiadomo, że w drugim kwartale będzie to co najmniej 6,37 proc. Tak wynika z obliczeń Open Finance, w których założyliśmy, że w czerwcu stawka WIBOR 3M pozostanie na poziomie z końca maja. Na spadek szanse są nikłe, zatem z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć „co najmniej 6,37 proc.”
To oznacza wzrost dopłat o ponad 11 zł na każde 100 tys. zł zaciągniętego kredytu. W przypadku maksymalnego wykorzystania dopłat (w Warszawie limit ceny nieruchomości wynosi 9816,10 zł, a dopłaty można uzyskać do maksymalnie 50 m2 mieszkania lub 70 m2 domu) mogą one wzrosnąć nawet o 77,3 zł (dla domu o powierzchni większej niż 70 m2).
Takie zmiany to oczywiście dobra wiadomość dla kredytobiorców korzystających z dopłat. Ale ten kij ma dwa końce. Drugą jest skarb państwa i podatnicy, którzy go zasilają. Do końca pierwszego kwartału 2011 roku łączna wartość kredytów hipotecznych udzielonych w ramach RnS przekroczyła 17 mld zł. Każdego miesiąca skarb państwa dopłaca zatem ponad 44 mln zł, a od początku lipca kwota ta wzrośnie o 2 mln zł i przekroczy 46 mln zł. To oznacza, że w efekcie wzrostu WIBOR-u rocznie dopłaty zwiększą się o prawie 25 mln zł. Łączna kwota dopłat w 2011 roku może przekroczyć pół miliarda złotych.
RnS jest hitem ostatnich lat i dopiero zmiana ustawy może zmienić rosnące zainteresowanie programem. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy wejdzie ona w życie i jak będzie wyglądać. Wg ostatnich informacji z Komisji Infrastruktury, RnS ma być jednak dostępny także dla singli i związków partnerskich, ale w ograniczonym wymiarze. Pewne jest jedynie obniżenie maksymalnych limitów cen nieruchomości kwalifikujących się do programu. Póki co czekamy na drugie czytanie nowelizacji ustawy w Sejmie, do którego ma dojść na początku czerwca.
Marcin Krasoń, Open Finance
Źródło: Open Finance