Firmy stawiające na rozwój i inwestycje, mają w ostatnim czasie trudności z pozyskaniem gwarancji. Coraz chętniej decydują się na gwarancje ubezpieczeniowe, bo te – inaczej niż przy produktach bankowych – nie obniżają zdolności kredytowej przedsiębiorcy, czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
” –Przyczyną wzrostu liczby gwarancji dla przedsiębiorstw są m.in. z jednej strony obostrzenia w bankach, mniej chętnie udzielających obecnie różnego rodzaju zabezpieczeń, a z drugiej strony rosnąca liczba inwestycji z wykorzystaniem funduszy europejskich, które są dosyć wymagające pod kątem zabezpieczeń”, mówi na łamach dziennika Andrzej Kardasiewicz z Euler Hermes.
„- Towarzystwa rozliczają się co do dnia, zwracając składki za każdy niewykorzystany dzien ochrony, kiedy gwarancja przestaje już być potrzebna. W bankach okresy rozliczenia następują co kwartał czy nawet co pół roku„, wyjaśnia Elwira Ostrowska-Graczyk z PZU.
Gwarancje ubezpieczeniowe są formą zabezpieczenia całego czasu trwania inwestycji, od momentu przetargu aż po zakończenie realizacji zadania. Dają pewność, że w przypadku nie wywiązania się z zapisów umowy któregoś z wykonawców czy partnerów w inwestycji, należne odszkodowanie zostanie wypłacone bez problemu czy zbędnej zwłoki.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Dzienika Gazety Prawnej”, w artykule „Gwarancje ubezpieczeniowe kosztowały firmy 130 mln zł”, s. C10.