Wczoraj wieczorem Senat przyjął projekt kontrowersyjnej ustawy, która podporządkuje nadzór nad instytucjami finansowymi rządowi. Teraz projekt trafi na biurko prezydenta. Ustawa wejdzie w życie najpewniej już we wrześniu. W pierwszym etapie połączą się nadzory ubezpieczeniowy i giełdowy, a od 2008 r. Komisja Nadzoru Finansowego przejmie też nadzór nad bankami.
Finansiści krytykują zarówno sam pomysł konsolidacji nadzoru, jak również tempo prac nad ustawą. Nie powołano nawet podkomisji, choć jest to zwyczajem przy uchwalaniu ważnych ustaw. Uważają, że mechaniczne połączenie trzech instytucji w jedną nie daje żadnych korzyści, pogorszy tylko efektywność działania nadzoru.
Gazeta pisze, że prawnicy znaleźli w sejmowym projekcie dziesięć błędów lub nieścisłości i zaproponowali do niego aż 19 poprawek. Najważniejsze zastrzeżenie dotyczy art. 33 i art. 82 ustawy. Pierwszy mówi, że nadzór nad bankami od razu przechodzi w ręce KNF, a drugi – że dopiero od 2008 r. Według senackich prawników oznacza to, że w 2007 r. nadzorem bankowym będą zajmowały się… jednocześnie dwa organy – KNF i obecnie działająca Komisja Nadzoru Bankowego.