We wtorek akcjonariusze PKO BP spotkali się, żeby podsumować ubiegły rok. Karty rozdawał skarb państwa, który ma 51 proc. wszystkich akcji.
Podczas spotkania wymieniono prawie całą dziewięcioosobową radę nadzorczą banku oraz zmieniono statut banku. Teraz rada będzie się składać z siedmiu osób. Posadę zachowali Jerzy Osiatyński i Urszula Pałaszek. Stracił ją natomiast m.in. przedstawiciel NBP Ryszard Kokoszczyński.
– Chcemy usunąć potencjalny konflikt interesu – wyjaśnił Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu. – NBP sprawuje wiodącą rolę w nadzorze bankowym. Jej przedstawiciel nie powinien zasiadać w radzie nadzorczej jednego z nadzorowanych banków. Wysocy urzędnicy amerykańskiego banku centralnego FED też nie zasiadają we władzach banków komercyjnych – dodał. Analitycy nie mają jednak wątpliwości: to kara resortu za niedawny spór NBP z rządem – mówią.
Na wczorajszym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy właściciele akcji PKO BP zaakceptowali ponadto propozycję władz banku dotyczącą wypłaty dywidendy z ubiegłorocznego zysku, który wyniósł 1,7 mld zł. Na jedną akcję przypadnie 0,8 zł dywidendy (rok wcześniej było to 1 zł). Prawo do dywidendy zostanie ustalone 10 lipca, a wypłata nastąpi 1 sierpnia – informuje dziennik.