Dnia 14 kwietnia rozpoczęła się kontrola skarbowa SKOK-ów. Zagadkowe jest to że po 6 miesiącach ona nadal trwa. Pracownicy SKOK-ów oraz ich obrońcy dopatrują się w tym motywów politycznych.
„Rzeczpospolita” informuje, że”14 kwietnia kontrolerzy gdańskiego UKS weszli do Kasy Krajowej w Sopocie – centrali SKOK i zarazem kontrolera zrzeszonych w tym systemie podmiotów. Do 27 lipca wkroczyli do 20 placówek SKOK. Choć ustawa o swobodzie działalności gospodarczej daje na kontrolę skarbową 12 dni, to – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – żadna dotąd się nie zakończyła. Niektóre, jak w Kasie Krajowej czy Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, przedłużono do października.”
„Jak tłumaczy się UKS – Kontrole w SKOK w zakresie prawidłowości rozliczeń z budżetem państwa z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych realizowane są zgodnie z planem kontroli koordynowanych ustalanym przez generalnego inspektora kontroli skarbowej – twierdzi Magdalena Kobos, rzecznik Ministerstwa Finansów”czytamy dalej.
Wątpliwości co do przejrzystości działania SKOK-ów mają politycy PO, którzy dopatrują się powiązania tej instytucji parabankowej z posłami PiS-u. SKOK-i postrzegają te kontrole jako atak na ich działalność, mający podłoże polityczne. Zdaniem SKOK-ów są one dobrze funkcjonującymi i transparentnymi instytucjami. Ponieważ członkowie SKOK-ów są równocześnie ich właścicielami to zdaniem ich przedstawicieli daje przejrzystość działania w dużo większym stopniu niż ma to miejsce np. w bankach.
Więcej na temat kontroli skarbowych w SKOK-ach w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” w artykule Wojciecha Wybranowskiego pt.”Fiskus nie wychodzi ze SKOK”
Źródło: Rzeczpospolita