Jak wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez Deutsche Bank, jednostki uczestnictwa w funduszach kupujemy najczęściej w TFI lub za pośrednictwem doradcy w banku. Rozwiązania online są znacznie mniej popularne. Więcej niż jedna trzecia ankietowanych kupiła udziały w TFI z myślą o długoterminowym inwestowaniu, np. na emeryturę czy edukację dzieci. Prawie 40 proc. badanych zainwestowało w fundusze ponad 10 tys. zł.
Swój najnowszy sondaż Deutsche Bank przeprowadził wśród osób, które w chwili badania posiadały jednostki uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym. Wynika z niego, że więcej niż co czwarty inwestor (27 proc.) nabył obecne udziały jednorazowo, bezpośrednio w TFI. Drugą najczęściej wybieraną opcją, jest jednorazowy zakup jednostek w banku – w ten sposób odpowiedziało 19 proc. pytanych. Natomiast wśród osób, które regularnie inwestują w fundusze, sytuacja jest odwrotna – nieco częściej kupują udziały w TFI za pośrednictwem banku (17 proc.), niż bezpośrednio w TFI (14 proc.). Ponad 11 proc. badanych inwestuje regularnie w fundusze w ramach inwestycyjnego lub inwestycyjno-ubezpieczeniowego programu długofalowego oszczędzania.
Zdaniem Moniki Szlosek, Dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej Deutsche Bank, ta odwrotna proporcja pomiędzy osobami inwestującymi jednorazowo, a tymi robiącymi to w sposób regularny, jest ciekawym zjawiskiem. – W przypadku kupowania udziałów bezpośrednio w TFI, mamy dostęp jedynie do oferty tego jednego towarzystwa. Bardziej doświadczeni inwestorzy skłaniają się więc raczej ku bankom, które bezpośrednio lub przy pomocy swoich domów maklerskich mogą zaoferować bardzo szeroką i różnorodną ofertę produktów.
– Z naszych obserwacji wynika również, że wciąż znacznie bardziej ceniony jest bezpośredni kontakt z doradcą przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, mimo że wiąże się to z osobistą wizytą w oddziale banku lub towarzystwa – mówi Monika Szlosek z Deutsche Bank. – Tego typu relacja klienta i doradcy ułatwia jednak wybór takiej oferty, która będzie rzeczywiście spełniała oczekiwania osoby inwestującej, zarówno pod względem potencjalnych zysków, jak i ryzyka.
Sondaż Deutsche Bank pokazuje również wyraźnie, że w fundusze inwestują najczęściej osoby posiadające dość duże oszczędności. Najwięcej, bo aż 39 proc. badanych przeznaczyło na ten cel ponad 10 tys. zł., a kolejne 13 proc. między 5 a 10 tys zł. Mniejsze kwoty – do 1 tys. zł zainwestowało 12 proc. badanych.
– Te dość spore kwoty, przeznaczane na zakup jednostek funduszy pokazują, że większość inwestorów to osoby o wysokich dochodach – mówi Monika Szlosek. – Tym bardziej, że tego typu inwestycje są zazwyczaj tylko jednym z wielu rownolegle wykorzystywanych sposobów na pomnażanie własnych oszczędności. – Najważniejszą cechą TFI jest właśnie dywersyfikacja inwestycji, więc z dużym prawdopobieństwem można stwierdzić, że podobne kwoty ci sami badani mogą lokować równolegle w innych produktach finansowych.
Osoby posiadające jednostki funduszy, zapytane o powód inwestycji właśnie w TFI, najczęściej (38 proc.) wskazywały, że chciały w ten sposób rozpocząć regularne inwestowanie z myślą o przyszłości, np. emeryturze, edukacji dzieci, etc. Jedna trzecia (33 proc.) podzieliła swoje oszczędności pomiędzy różne produkty finansowe, w tym fundusze, a 30 proc. szukało alternatywy dla lokat i kont oszczędnościowych, ponieważ ich oprocentowanie – a co za tym idzie zyski – były niezadowalające. Ponad 9 proc. badanych zainwestowało w fundusze za namową znajomych, którzy sami posiadają jednostki TFI.
Jak zaznacza Monika Szlosek z Deutsche Bank, powyższe wskazania idealnie podkreślają zalety funduszy inwestycyjnych. – Tego typu rozwiązania pozwalają na regularne inwestowanie z myślą o długofalowych celach, są narzędziem służącym dywersyfikacji oszczędności, a do tego od dłuższego już czasu są alternatywą dla tradycyjnych produktów oszczędnościowych, takich jak lokaty, w przypadku których trudno o wypracowanie zadowalającego zysku przy tak niskich stopach procentowych – komentuje.
Sondaż telefoniczny przeprowadził na zlecenie Deutsche Bank Polska Instytut Homo Homini 17 czerwca 2014 r. na losowej, reprezentatywnej dla ogółu mieszkańców Polski próbie respondentów