W tym tygodniu inwestorzy skupili swoją uwagę na czwartkowej decyzji EBC. Grudniowy, największy od niemal 10 lat, spadek aktywności w europejskim sektorze usług i sektorze wytwórczym połączony z najniższym w historii odczytów indeksem zaufania konsumentów oraz spadkiem inflacji konsumenckiej poniżej poziomu 2% (docelowego EBC) podważają prognozy EBC dotyczące perspektyw gospodarczych Strefy euro na bieżący 2009 rok.
Zwiększające się tempo zwolnień oraz spadające dynamika inwestycji mogą w znacznie większym tempie (niż oczekiwane -0,5%) zmniejszyć europejskie PKB, co pomoże ograniczyć inflację poniżej 1,0% i zmusi Europejski Bank Centralny do podążenia śladem FED-u, Banku Anglii oraz Banku Japonii, które to instytucje albo osiągnęły już poziom kosztów pieniądza zbliżony do 0% albo do niego dążą.
Spekulacje te oraz oczekiwania większości analityków spowodowały na początku 2009 roku znaczną deprecjację wspólnej waluty wobec japońskiego jena oraz amerykańskiego dolara, jednak nadal aktualna wydaje się część grudniowej wypowiedzi Jeana Tricheta, który przestrzegał przed zdecydowanymi cięciami podstawowych stóp procentowych w kierunku poziomu 0% i tym samym pozbawianiem się podstawowego instrumentu polityki monetarnej.
Grudniowy raport dotyczący listopadowej dynamiki akcji kredytowej dla europejskich przedsiębiorstw i konsumentów wskazał na pierwszy w historii publikacji tych danych brak wzrostu, co jest kolejnym argumentem przemawiającym za tym, że nie można nie analizując sytuacji redukować stóp procentowych, gdyż takie działanie nie przynosi skutku w postaci uatrakcyjnienia pożyczek oraz wznowienia akcji kredytowej przez instytucje finansowe.
Biorąc również pod uwagę bardzo ostrożne podejście władz powyższej instytucji do decyzji monetarnych możemy być świadkami dużo mniej zdecydowanej redukcji kosztów pieniądza na czwartkowym posiedzeniu niż jest to dyskontowane obecnie przez rynek. Taka decyzja może doprowadzić do kolejnej fali wzrostów pary EUR/USD.
Rynek polski
Polska waluta pozostaje nadal pod silnym wpływem oczekiwań na dalsze decyzje przedstawicieli RPP oraz ruchów eurodolara, którego obecna korekta ponownie pociągnęła kursy polskich par walutowych na północ.
Jutro inwestorzy poznają bardzo istotny dla dalszych decyzji RPP odczyt grudniowej inflacji CPI, który najprawdopodobniej potwierdzi dalszy spadek presji inflacyjnej i otworzy drogę do kontynuowania prowadzenia luźniejszej polityki monetarnej w naszym kraju.
Fakt ten w połączeniu z kiepskimi krótkoterminowymi perspektywami gospodarczymi dla naszego kraju może stanowić impuls do powrotu kursów polskich par walutowych do ostatnio obserwowanych maksimów.
EUR/USD
Ostatnie dni na tej parze walutowej oznaczają dynamiczną korektę kursu z poziomu 1,3794 aż do ważnego wsparcia w okolicach 1,3247. Po dotarciu to tego poziomu kurs odnotował nieznaczne odbicie. Zauważyć można jednak silną walkę między popytem a podażą w tych okolicach. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest utrzymanie tego poziomu, po czy nastąpić powinno odbicie. Jeśli jednak nie uda się obronić tego poziomu to będziemy mieli do czynienia ze spadkiem do 1,3058, gdzie nastąpi punkt zwrotny.
Na uwadze mieć również należy poziom oscylatora RSI, który obecnie wynosi 43. Oznacza to, że rynek jest już dość znacznie wyprzedany i odbicie powinno nastąpić już wkrótce.
USD/PLN
Para USD/PLN w dniu wczorajszym przełamała górną linię trendu ograniczającą wahania od góry. Oznacza to wyłamanie się z dotychczasowe harmonii ruchów. Kurs będzie dążył w kierunku oporu znajdującego się na poziomie maksimum z końca października 2008. Powinno tam nastąpić odbicie i powrót poniżej linii trendu.
EUR/PLN
Para EUR/PLN po dotarciu do okolic 3,8820 zaczęło dynamicznie spadać. Notowania przełamały poziom 4,1347, który jako szczyt fali spadkowej trwającej od 2006 roku stanowi ważne wsparcie. Przewidywany jest koniec dynamicznych wzrostów na tej parze walutowej . Możliwa jest oscylacja kursu w okolicach pomiędzy 4,00 a 4,20 zł.
GBP/PLN
Na parze GBP/PLN zauważyć można było wyjście kursu z kanału zniżkującego, który w ostatnim czasie wyznaczał zakres ruchów tej pary. Oznacza to, że w tym momencie będziemy mieli do czynienia ze spadkiem kursu do poziomów ( powrót do kanału zniżkującego) ok 4,18 w ciągu najbliższych tygodni.
Tomasz Szecówka- analityk rynku walutowego
Michał Wojciechowski- analityk rynków finansowych
Źródło: AMB Consulting