To skandal. Inwestuję przez internet. Ale jak mam to robić, kiedy nie mam aktualnych notowań giełdowych?! – skarżył się „Gazecie” rozżalony klient Centralnego Domu Maklerskiego Pekao SA, jednego z największych detalicznych brokerów w Polsce.
Dystrybutorzy danych, w tym biura maklerskie, pobierają zwykle notowania od warszawskiej giełdy drogą satelitarną. We wtorek to ona właśnie zawiodła. Dla przewidujących nie stanowiło to jednak większego problemu. Większość z nich ma bowiem wykupione od giełdy dodatkowe, zapasowe łącze naziemne (kosztuje ich to 6 tys. zł rocznie). Kłopoty mają więc ci, którzy postanowili zaoszczędzić – podaje „GW”