Wyższe stawki i problemy z dostępnością oferty – taksówkarze nie zawsze są mile widziani u agenta ubezpieczeniowego. Co ciekawe, ograniczenia nakładane przez zakłady ubezpieczeń mogą dotyczyć nawet obowiązkowej polisy OC. Nawet kierowcy Ubera mogą pochwalić się większymi przywilejami.
Prowadzenie samochodu jako taxi lub odpłatny przewóz osób to w wielu owu ubezpieczeniowych jedno z wyłączeń odpowiedzialności. Choć większość zakładów jest skłonna jednak takie pojazdy uwzględnić, to będzie się to oczywiście wiązało z dodatkową składką.
OC tańsze dla kierowcy Ubera niż taksówkarza
W kalkulacjach wykonanych przez porównywarkę ubezpieczeń Ubea.pl dla Bankier.pl czterech z sześciu ubezpieczycieli przedstawiło wyższe składki na OC dla kierowcy taksówki niż dla klienta indywidualnego. W niektórych z nich przebitka wynosiła ponad 2500 zł (z wyjściowego poziomu 800 zł). Dwóch kolejnych natomiast nie przedstawiło składki online. W rozmowie z Bankier.pl na podobną praktykę w swojej działalności wskazało sopockie towarzystwo ubezpieczeń Ergo Hestia oraz AXA.
W lepszej sytuacji są kierowcy Ubera, dla których UNIQA i MTU wyliczyło składki ubezpieczenia na takim samym poziomie, jak dla kierowcy, który korzysta ze swojego samochodu wyłącznie prywatnie – pomimo tego, że ryzyko w jego przypadku jest podobne.
Ubezpieczenie taksówki – „nie u nas”
Taksówkarze nie tylko muszą liczyć się z wyższymi stawkami, ale i gorszą dostępnością oferty – problem dotyczy nie tylko obowiązkowego ubezpieczenia OC, ale również ubezpieczenia majątkowego samochodu – autocasco.
Z analizy Bankier.pl, w której sprawdzono wyłączenia w owu dla ubezpieczenia AC, dwóch ubezpieczycieli z dwunastu nie będzie chciało sprzedać takiej polisy (AXA i Aviva). Kolejnych dwóch zawęzi potencjalne grono. ERGO Hestia posiada taką ofertę wyłącznie dla klientów firmowych, a Allianz nie sprzeda takiego ubezpieczenia w kanale direct i odeśle zainteresowanych do agenta.
Nie tylko taksówkarze są skazani na wyższe stawki, bo dotyczy to także samochodów wykorzystywanych przez kurierów, podczas kursów nauki jazdy czy pojazdów wynajmowanych za opłatą. W każdym z tych przypadków cena jest wyższa proporcjonalnie do ryzyka. U
bezpieczenie jest również w takich przypadkach bardziej zasadne – każde uszkodzenie samochodu wynikające z ingerencji z zewnątrz (wjechanie w zderzak czy zdewastowanie) może ograniczyć tymczasowo prowadzenie działalności – a to już jest podwójna strata dla właściciela takiego pojazdu.