Do mieszkańców Szczecina docierają ostatnio z banków informacje o zmianie oprocentowania rachunków bieżących w ich bankach. Ci, którzy są przyzwyczajeni do kilkuprocentowych odsetek, przecierają oczy ze zdumienia.
– Pekao SA przysłało mi informację, że moje Eurokonto jest oprocentowane na 0,01 proc. w skali roku. To śmiesznie mało. Mówią, że tak samo jest na Zachodzie, ale przecież stopy procentowe są u nas wciąż niższe niż tam – mówi jeden z klientów Banku Pekao SA.
Podobnie sytuacja wygląda w wielu innych bankach. W PKO BP Superkonto jest oprocentowane na 0,10 proc. w skali roku. Tyle samo uzyskać można na podstawowym rachunku Sezam w BPH. W ING Banku Śląskim zwykłe konto z Lwem w ogóle nie jest oprocentowane. Trochę więcej można uzyskać na internetowych rachunkach, np. 1 proc. na eKoncie w mBanku.
Zdaniem prof. Stanisława Flejterskiego, kierownika Zakładu Bankowości i Finansów Porównawczych Uniwersytetu Szczecińskiego, nie ma co liczyć na wzrost oprocentowania na ROR-ach.
– Jest to dokuczliwe dla klientów, którzy chcieliby, żeby rachunki miały racjonalne oprocentowanie. Jeśli banki przyjęły taką politykę, klienci powinni starać się lokować jak największą część nadwyżek finansowych gdzie indziej. Warto przenosić pieniądze nawet na krótkoterminowe lokaty. Dzięki niskiemu oprocentowaniu ROR-ów banki zyskują bardzo tani pieniądz. Należałoby się spodziewać, że w związku z tym będą też udzielać tańszych kredytów, ale to nie ma miejsca – ocenia profesor.