W kwietniu najlepszy z nich – BPH Nieruchomości Europy Wschodzącej (EUR) – zyskał 37,04 proc. Najgorszy – Superfund Trend Bis Powiązany – stracił w ciągu miesiąca 6,74 proc. Najlepiej na rynku radziły sobie fundusze akcji – wynika z najnowszego rankingu przygotowanego dla „Polski” przez firmę doradczą Open Finance. Jednak trzeba jeszcze wielu zwyżkowych sesji, by inwestujący w akcje odrobili roczne straty.
Jak podaje spółka Analizy Online, w ciągu miesiąca wartość aktywów zgromadzonych w krajowych funduszach inwestycyjnych wzrosła o 4,6 mld zł, czyli o 6,6 proc. – Największe ożywienie panuje w funduszach akcyjnych. Ich bardzo dobre wyniki to przede wszystkim rezultat doskonałej koniunktury na warszawskiej giełdzie – podkreśla Bernard Waszczyk, analityk rynku TFI z Open Finance. – Nasz parkiet był w kwietniu jednym z najlepszych na świecie. WIG i WIG20 zyskały po około 20 proc. – przypomina.
Takie wzrosty przełożyły się na wyniki akcyjnych funduszy inwestycyjnych – w ciągu miesiąca zyskały one średnio 17,46 proc. Najlepiej poradził sobie fundusz Allianz Akcji Plus, który zarobił 24,02 proc.
Niewiele gorszy był Pioneer Akcji Polskich, który zyskał w kwietniu 22,76 proc. Najgorszy wśród funduszy lokujących w papiery spółek notowanych na giełdzie – UniMaxAkcje – zarobił 9,36 proc. A to oznacza, że kwiecień był pierwszym od ponad roku miesiącem, w którym wszystkie fundusze akcji wyszły na plus.
Mimo to analitycy zalecają ostrożność przy podejmowaniu decyzji o wejściu teraz w jednostki funduszy akcyjnych. – Od dołka z połowy lutego warszawska giełda zyskała już około 50 proc. Jeśli jest to nawet początek nowej hossy, to korekcyjny spadek z każdym dniem staje się coraz bardziej prawdopodobny – podkreśla Bernard Waszczyk. Dlatego, jak dodaje, na rynek należy wchodzić bardzo ostrożnie, najlepiej na spadkach, rozkładając zakupy na raty. Należy również pamiętać, że inwestowanie w fundusze akcji powinno być zaplanowane co najmniej na kilka lat, zwłaszcza teraz, gdy ewentualnych spadków może się nie udać odrobić w kilka tygodni. Analityk przypomina nauczkę, którą dostali inwestorzy w 2008 r. Pomimo ostatnich lekkich wzrostów nadal mają potężną ujemną stopę zwrotu z ostatnich lat.
Z rankingu Open Finance wynika, że dość dobrze radzą sobie fundusze obligacji i papierów dłużnych. Żaden z nich nie zanotował ujemnej stopy zwrotu, ale średnia dla wszystkich funduszy obligacyjnych za ubiegły miesiąc nie jest imponująca, wynosi 1,52 proc. Najlepszy z nich, AIG Obligacji Plus, zarobił w kwietniu 5,11 proc. Drugi, Idea Obligacji Skarbowych, zyskał w ciągu miesiąca 3,02 proc. Ale i w przypadku funduszy obligacji należy zachować ostrożność przy inwestowaniu.
– W ostatnich miesiącach inflacja rośnie szybciej, niż zakładały to prognozy, a to zżera część zysków – mówi Bernard Waszczyk. – Poza tym wciąż aktualna pozostaje wizja ewentualnej nowelizacji budżetu – dodaje. A to wszystko może spowodować, że fundusze obligacji staną się bardzo mało dochodowe. Odwrotnie niż podczas ostatnich kilkunastu miesięcy, kiedy to fundusze obligacji przynosiły inwestorom największe zyski.
W kwietniu rozczarowały natomiast wyniki bezpiecznych funduszy rynku pieniężnego, nazywanych często alternatywą dla bankowych lokat. Niektóre z nich przyniosły inwestorom straty. To np. DWS Płynna Lokata (-1,1 proc.), Skarbiec Gotówkowy (-0,7 proc.) i PZU Gotówkowy (-0,1 proc.). Warto pamiętać, że te fundusze nie inwestują tylko w obligacje Skarbu Państwa, ale również w papiery dłużne firm, na które negatywnie wpływa kryzys gospodarczy.
Widać już jednak, że koniunktura w funduszach wyraźnie się poprawiła. Narzekać mogą w tej chwili ci, którzy weszli w fundusze na górce dwa lata temu i do dzisiaj nie odrobili strat.
Łukasz Pałka