Inflacja może w przyszłym roku sięgnąć 5 proc. Kolejne podwyżki stóp są więc już praktycznie przesądzone. Analiza obecnego układu rynkowych stóp procentowych pokazuje, że już za pół roku 3-miesięczny WIBOR (stopa po jakiej banki pożyczają sobie pieniądze) sięgnie 6,6 proc. Dzisiaj indeks ten wynosi niespełna 5,5 proc. To fatalne informacje dla osób spłacających kredyty w złotówkach – raty będą wyższe. Jednocześnie, więcej powinniśmy zarabiać na lokatach. Tutaj jednak wiele zależy od arbitralnych decyzji banków. Wyższe zyski będą przynosić obligacje, stając się silniejszą konkurencją dla giełdy. A jak wzrost stóp procentowych przełoży się na lokaty strukturyzowane? Sprawdźmy.
„Struktura” składa się z obligacji i opcji. Inwestując część środków powierzonych przez klienta w papiery dłużne instytucja finansowa zapewnia zwrot kapitału po określonym czasie. Załóżmy, że klient wpłaca 100 zł na 3 lata, a rentowność obligacji zerokuponowej wynosi 5,5 proc. By zapewnić inwestorowi zwrot 100 zł po 3 latach na obligację należy przeznaczyć 85,16 zł. Ta kwota, zainwestowana na 5,5 proc. rocznie po 3 latach będzie miała wartość 100 zł. Po zakupie obligacji instytucja finansowa ma więc 14,84 zł (tzw. dyskonto) na zakup opcji, a więc instrumentu finansowego dzięki któremu inwestor ma szansą osiągnąć dodatkowy zysk. Z tej kwoty potrącana jest uprzednio prowizja.
Obecnie stopy procentowe rosną, co oznacza, że obligacje mają coraz wyższe oprocentowanie – rośnie dyskonto. W efekcie mamy więcej do wydania na opcję, a to oznacza wzrost partycypacji, czyli wskaźnika udziału w zmianie instrumentu bazowego (np. indeksu giełdowego czy akcji). Dla klienta jest to po prostu szansa na większy zarobek. O ile oczywiście instytucja finansowa nie wykorzysta okazji, by pobrać wyższą prowizję zamiast dodatkowe środki przeznaczać na zakup opcji.
Sprawdźmy jak bardzo mogą poprawić się parametry lokaty strukturyzowanej przy wzroście rynkowych stóp procentowych z poziomu 5,5 do 6,5 proc. Zakładamy, że opcja na indeks giełdowy, na którym opieramy naszą przykładową lokatę strukturyzowaną kosztuje 15 zł z każdych 100 zł wpłaconych przez klienta w przypadku okresu 3-letniego (wydając 15 zł na opcję uzyskalibyśmy 100-procentowy udział we wzroście indeksu). Dajemy również pełną gwarancję kapitału na koniec okresu inwestycji. Prowizja instytucji finansowej „zaszyta” w produkcie to 3 proc. a koszt „opakowania” w polisę na życie – 1,5 proc. Łączne koszty sięgają zatem 4,5 proc.
Jak widać, dzięki wyższym stopom procentowych w ramach lokat strukturyzowanych możemy zarabiać więcej przy zachowaniu pełnej gwarancji zwrotu kapitału. Trzeba jednak pamiętać, że ważnym elementem konstrukcji takich lokat jest również cena opcji. Zależy ona głównie od tzw. zmienności na rynku (im większa niepewność i skala wahań, np. na rynku akcji, tym droższa opcja). Na wycenę opcji wpływ mają również stopy procentowe. Rosnące stopy podnoszą cenę opcji jednak nie w tak silny sposób jak dzieje się to w przypadku wzrostu dyskonta.
Podsumowując, produkty strukturyzowane mogą więc stawać się bardziej atrakcyjne w środowisku rosnących stóp procentowych. Należy tego wymagać od instytucji finansowych oferujących „struktury”.