W środę do zakupów złotego sprowokował inwestorów doradca ekonomiczny prezydenta prof. Witold Orłowski, który stwierdził, że „jesteśmy skazani na umacnianie złotego, bo w Polsce wydajność pracy rośnie szybciej niż na zachodzie Europy”. Na fali tej informacji kurs EUR/PLN zanurkował z poziomu 4,03 do trzymiesięcznego minimum.
W kolejnych godzinach kursy walut obcych nieznacznie wzrosły i o godz. 16.30 euro kosztowało 4,0150 zł, a dolar 3,3320 zł.
W maju sprzedaż detaliczna wzrosła o 8 proc., a stopa bezrobocia spadła do 18,3 proc. Całkiem dobre dane nie powinny jednak skłonić RPP do powstrzymania się do obniżek stóp procentowych, zwłaszcza, że GUS nie widzi ożywienia w dziedzinie inwestycji.
Krótkoterminowa prognoza
Dobra koniunktura dla złotego powinna także trwać w ostatni dzień tygodnia. Poziom 4 złoty za euro czeka na kolejny test.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
EUR/USD
Czwartek to kolejny fatalny dzień euro, które traciło do dolara przez cały dzień. Kurs z porannego poziomu przy 1,2120 zjechał do minimum na 1,2036. O 16.30 euro kosztowało 1,2055 dolara. Dzienny dołek jest jednocześnie najniższym kursem EUR/USD od 15 czerwca br.
Z danych makroekonomicznych poznaliśmy informacje o liczbie nowych bezrobotnych w ostatnim tygodniu, która spadła o 20 tys. do 314 tys.
Krótkoterminowa prognoza
1,20- to tam powinien już wkrótce zagościć kurs EUR/USD. Euro traci m.in. ze względu na spekulacje co do obniżek stóp procentowych w strefie euro.
Marek Węgrzanowski
WGI Dom Maklerski