„Okresy wypowiedzenia w umowach o świadczenie usług są powszechną praktyką. Jednak telewizja kablowa w tym czasie normalnie dostarcza sygnał, a w wynajmowanym lokalu bez przeszkód można mieszkać. Natomiast rachunek bankowy w czasie wypowiedzenia nie zawsze jest w pełni funkcjonalny.” informuje „Rz”.
„Najbardziej przyjazne podejście do klientów rezygnujących z usług ma ING. Tu standardowo konto osobiste jest zamykane bez okresu wypowiedzenia. Wyjątkiem są rachunki wspólne, jeżeli współposiadacze nie udzielili sobie wzajemnie pełnomocnictwa szczególnego do czynności zamknięcia konta. Tylko w takiej sytuacji w banku obowiązuje 30-dniowy okres wypowiedzenia. Wówczas karta do ROR przestaje działać po zakończeniu tego okresu.” donosi gazeta.
„W Allianz Banku na zamknięcie konta także czeka się 30 dni. Kartę trzeba zwrócić do końca okresu wypowiedzenia, ale już w momencie składania wniosku jest ona blokowana w systemie i nie można jej dalej używać. Przez cały ten czas bank pobiera opłaty.” czytamy.
Zamknięcie rachunku to często tylko pozornie prosta czynność ze strony banku. Instytucja finansowa może pobierać opłaty za konto, do którego nawet nie ma się pełnego dostępu. Jednak gdy opłaty – chociażby kilka złotych – nie zostaną uiszczone, bank może naliczyć karę za nieterminową spłatę. Dlatego warto po 30 dniach od zamknięcia rachunku przyjść do oddziału banku i zorientować się, czy wszystkie procedury zostały zakończone.
Więcej w „Rzeczpospolitej” w artykule Piotra Ceregry „Trudno rozstać się z dnia na dzień i bez kosztów”.