W połowie lutego wystartowała nowa platforma do zarządzania programami lojalnościowymi ZenCard. Łączy ona dane o zakupach online i offline, dając sprzedawcom szerokie możliwości dopasowywania promocji do zainteresowań ich obecnych i przyszłych klientów, a równocześnie dba o anonimowość konsumentów.
Rynek programów lojalnościowych jest obecnie rozdrobniony, działa na nim wiele podmiotów, w tym sprzedawcy tworzący własne rozwiązania. Nowi gracze, m.in. aplikacje mobilne zwykle przenoszą do smartfonów bałagan, który konsumenci już teraz mają w swoich portfelach. W efekcie rośnie niechęć konsumentów do kolejnych programów lojalnościowych. Sytuacji nie poprawia fakt, że skorzystanie z promocji wymaga od konsumenta wysiłku – posiadania karty lojalnościowej, wpisania kodu rabatowego, a czasem wręcz wydrukowania kuponu i okazania go sprzedawcy. W wielu wypadkach jedyną nagrodą za poniesiony wysiłek jest otrzymanie punktów, które można wymienić na nagrody dostępne w nieokreślonej przyszłości.
Naprzeciw tym problemom wychodzi ZenCard, platforma zarządzająca programami lojalnościowymi, która rozpoznaje konsumenta w momencie płatności i automatycznie przyznaje mu odpowiednią promocję. Sprzedawcy mogą z kolei dzięki ZenCard tworzyć programy lojalnościowe, którymi sami zarządzają i które firmują własnym logo.
Dla konsumenta korzystanie z programów lojalnościowych utworzonych w ZenCard jest „bezwysiłkowe”. Aby dołączyć do jednego z nich wystarczy po transakcji dowolną kartą płatniczą podać swój numer telefonu i zgodzić się na otrzymywanie personalizowanych zniżek i okazji. Nie potrzeba smartfona ani specjalnych aplikacji – wystarczy płatność elektroniczna. Przy kolejnych zakupach rabaty czy stempelki są przyznawane automatycznie, a informacja o nich pojawia się na terminalu płatniczym i wydruku z niego. Dodatkowo system umożliwia sprzedawcy komunikację z klientem m.in. poprzez SMS.
Obecnie większość sprzedawców przyznaje rabaty z pominięciem segmentacji swoich klientów. Takie same kupony rozdawane są wszystkim, bez względu na ich dotychczasowe zachowania. „My personalizujemy oferty i dbamy o maksymalny poziom zadowolenia klientów i sprzedawców.” – mówi Jarek Sygitowicz, dyrektor marketingu ZenCard.
Z badań rynku i doświadczenia twórców ZenCard wynika, że zarówno konsumenci, jak i sprzedawcy napotykają wiele trudności w zarządzaniu i korzystaniu z rabatów i promocji. Zawieszające się aplikacje mobilne, gubiące się karty ze zbieranymi od miesięcy stempelkami, długie kody dyktowane ekspedientkom to tylko przykłady utrudnień, które często widzimy przy sklepowych kasach. Odbija się to wyraźnie na procesie zakupowym, co szczególnie dobrze widać w e-commerce. 75% kupujących online na ostatnim etapie procesu zakupowego, gdy wyświetla się okno do wpisania kodu rabatowego, zaczyna szukać rabatów w Google, a 27% procent z nich nigdy nie wraca do koszyka (badania Comscore i Paypal).
ZenCard dąży do uporządkowania rynku programów lojalnościowych i zadbania o anonimowość konsumentów. „Jednym z fundamentów naszej działalności jest jak największa anonimowość uczestników programu. Nie potrzebujemy danych, które można komuś odsprzedać i nie zamierzamy na tym zarabiać. Co istotne, nie gromadzimy danych osobowych, takich jak nazwisko, pesel czy adres zamieszkania. Administratorzy systemu ani sprzedawcy nie otrzymują informacji o klientach, do których skierowali swoją ofertę promocyjną” – komentuje Krzysztof Klimczak, prezes ZenCard.
ZenCard od początku projektowany był z myślą o omnichannel, czyli sprzedaży wielokanałowej. Dla współczesnego konsumenta nie ma znaczenia w jakim kanale dokonuje zakupu, często jego ścieżka zakupowa obejmuje kilka z nich. ZenCard odpowiada na te potrzeby i udostępnia te same zniżki we wszystkich dostępnych kanałach. Specjalna aplikacja instalowana jest na terminalach płatniczych (z możliwością zastosowania w pojedynczym sklepie lub całej sieci) oraz integruje się z systemami e-commerce.
W grudniu i styczniu ZenCard testowany był przez perfumerię internetową tagomago.pl. „Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników. Wyraźnie widać, że takiego rozwiązania potrzebowali nasi klienci i my. Użytkownicy nie muszą szukać żadnych kodów rabatowych, a my wiemy jakie promocje i rabaty są dla nich interesujące i sprawiają, że z radością do nas wracają” – mówi Jakub Gierasimiuk, dyrektor zarządzający tagomago.pl. Co ważne, system jest w 100% bezpieczny i łatwy do wdrożenia.”
