W ciągu ostatnich 12 miesięcy dokonano 3 mln kradzieży przy użyciu kart debetowych. Do podrobienia plastiku wystarcza oszustom numer konta i kod PIN. Jak je zdobywają? Rozsyłając e-maile wyposażone w link do fałszywej strony którejś ze znanych instytucji finansowych. Tam klient proszony jest o podanie informacji nt. swojego konta bankowego.
Kradzieże są możliwe, gdyż połowa amerykańskich instytucji finansowych nie sprawdza wszystkich kodów bezpieczeństwa, zapisanych na pasku magnetycznym. Złodzieje o tym wiedzą i specjalnie wyszukują ich klientów.
Według analityków z Gartnera, najlepszą obroną jest wprowadzenie systemu wykrywającego „anomalie” w zachowaniu klienta. Porównywałby on charakter dokonywanych transakcji z profilem klienta. Podejrzane transakcje byłyby sprawdzane np. telefonicznie – czytamy w „Parkiecie”.