Według nowych zaleceń, wysokość minimalnej miesięcznej raty musi realnie zmniejszać zaciągnięty dług o przynajmniej 1%. Do tej pory wielu emitentów kart pozwalało klientom na spłacanie przez określony czas dużo mniejszych kwot, co powodowało realny wzrost wartości długu.
W praktyce wysokość minimalnych rat może w niektórych wypadkach wzrosnąć z 2% do 4% całej sumy zaciągniętego kredytu – twierdzą doradcy finansowi. Wielkie banki, takie jak JPMorgan Chase, Bank of America i MBNA Corp., zapowiedziały już dostosowanie się do nowych przepisów.
Nowe przepisy zbiegły się w czasie z zaostrzeniem prawa o ogłaszaniu upadłości. Osoby z dochodami powyżej średniej obliczanej odrębnie dla każdego stanu nie mogą teraz liczyć na całkowite anulowanie zaciągniętych długów. To ta grupa konsumentów, żyjąca na granicy wypłacalności, może najboleśniej odczuć wejście w życie nowych przepisów, tym bardziej że wraz z podnoszeniem stóp procentowych koszty kredytów konsumenckich systematycznie rosną – czytamy w „Parkiecie”.