„Wojciech Kwaśniak, główny inspektor nadzoru bankowego, podał, że banki zarobiły w minionym roku 10 mld 647,6 mln zł, czyli o 16,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Pobicie rekordu (podobnie jak w 2005 roku) było możliwe przede wszystkim dzięki kredytom, które brali klienci indywidualni. Ich zadłużenie wzrosło z 136,4 mld zł na koniec 2005 roku do 183,4 mld zł na koniec zeszłego roku. Chętniej niż rok wcześniej pieniądze pożyczały przedsiębiorstwa. Ich dług w bankach skoczył o 14,5 proc. do 138,8 mld zł. Według danych zebranych przez GINB, aktywa banków zwiększyły się o 16 proc., do 681,1 mld zł. Na koniec 2005 roku aż jedenaście banków miało sumę bilansową niższą niż rok wcześniej, w minionym tylko pięć.” – czytamy.
„Nie zmieniła się sytuacja na podium. PKO BP nadal zajmuje pierwsze miejsce (być może ostatni raz, bo po fuzji Pekao SA i BPH to się zmieni), Pekao SA drugie, a BPH trzecie. Żaden z banków nie dołączył do tej trójki, która tworzy grupę o miliardowych zyskach. PKO BP zarobił w zeszłym roku nawet ponad 2 mld zł. Wyniki tych trzech banków stanowią ponad połowę zysków całego sektora.” – informuje dziennik.
Rekordowe wyniki banków to m.in. efekt ubiegłorocznego boomu na kredyty hipoteczne. Ze danych Związku Banków Polskich wynika, że w 2006 r. banki udzieliły ponad 300,5 tys. kredytów mieszkaniowych dla klientów indywidualnych. Łącznie na koniec ub.r. klienci detaliczni spłacali 1 mld 28 tys. 329 kredytów zaciągniętych na cele mieszkaniowe.