Przed wieloma młodymi osobami często stoi trudny wybór – zakup czy wynajem mieszkania? Nie jest to decyzja łatwa, szczególnie, że zależy od wielu czynników, przede wszystkim od ustabilizowanej sytuacji życiowej. Co tak naprawdę się opłaca?
Jednym z czynników, który warunkuje plany mieszkaniowe, jest stabilna praca i unormowana sytuacja życiowa. Jednak wiele osób, których nie stać na zakup mieszkania z własnych oszczędności, waha się nad decyzją o zaciągnięciu kredytu na wymarzone M. Wizja życia z kredytem może być na pierwszy rzut oka zniechęcająca. Dlatego też łatwiej jest zdecydować się na wynajęcie mieszkania. Okazuje się jednak, że wbrew pozorom, wynajem w perspektywie długofalowej jest po prostu nieopłacalny.
Weźmy pod uwagę koszty spłaty miesięcznej raty do banku i opłaty za wynajem mieszkania. W wielu przypadkach to właśnie kredyt na wymarzone cztery kąty okazuje się być bardziej korzystny. – Rata kredytu za mieszkanie warte 230 000 zł – przy 10 proc. wkładzie własnym
i kredytem na 30 lat – wynosi około 950 zł, czyli znacznie mniej niż wynajem 2-pokojowego mieszkania w Poznaniu. Za lokal warty 290 000 zł miesięczna rata kredytu wyniesie około 1200 zł, a w przypadku mieszkania wartego 350 000 zł to wydatek około 1500 zł – przyznaje Magdalena Czuryńska, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w spółce Twoje M.
Międzynarodowe Badania ING wykazują, że aż 20 proc. Polaków decyduje się na wynajem. – Większość naszych potencjalnych klientów woli inwestować we własne mieszkanie, nawet jeżeli wiązać się to będzie z zaciągnięciem kredytu. Po przekalkulowaniu kosztów klienci twierdzą, iż jest to bardziej opłacalne.– dodaje Magdalena Czuryńska.
Oprócz własnego mieszkania zyskujemy również poczucie stabilności i bezpieczeństwa. Własnym mieszkaniem wzbogacamy swój majątek, a nie kieszeń obcej osoby, od której je wynajmujemy. Są to czynniki, które warto wziąć pod uwagę w perspektywie długoletniej.
/ Twoje M