Poziom bezpieczeństwa prowadzenia działalności gospodarczej, wyrażony wskaźnikiem BIG, na koniec sierpnia wyniósł 2,93 pkt. Oznacza to spadek od maja aż o o 8,19 pkt. i wynosi obecnie 2,93 pkt. Jest to drugi najniższy wynik w ponad 5-letniej historii badania. Niestety wskaźniki w poszczególnych branżach również spadły. Najgorzej sytuację oceniają przedsiębiorcy. Jedyną pozytwnie wyróżniającą się branżą, mimo serii bankructw, jest turystyka – wynika z 19. edycji raportu BIG.
Ostatnie trzy miesiące stały pod znakiem niepewności na rynkach finansowych, upadłości biur turystycznych i firm budowlanych. Nie pozostało to bez wpływu na opinie badanych. Zdecydowanie dominuje pesymizm. O ile w maju wydawało się, że po sezonowym spadku corocznie notowanym w I kwartale, odbicie będzie miało bardziej trwały charakter, to wyniki sierpniowe nie pozostawiają złudzeń. Główny wskaźnik poziomu bezpieczeństwa prowadzenia działalności gospodarczej spadł o 8,19 pkt. i na koniec sierpnia wyniósł 2,93 pkt. Jest to drugi najniższy poziom indeksu na przestrzeni 5-letniej historii monitorowania.
Wskaźniki cząstkowe w poszczególnych sektorach również spadły. Największa zmiana w ciągu ostatnich trzech miesięcy nastąpiła wśród przedsiębiorców. Spadek wskaźnika wyniósł aż 15,70 pkt. (z 11,46 pkt. do -4,24 pkt.). W pozostałych badanych branżach wyniki również są gorsze niż trzy miesiące wcześniej. Ujemny wynik ma również sektor budowlany. Jedyną branżą, w której odnotowano pozytywne zmiany wartości wskaźnika, jest turystyka.
„Mamy obawy, czy obecny spadek wartości wskaźnika BIG nie okaże się początkiem negatywnego trendu. Do tej pory początek drugiej połowy roku oznaczał stabilizację opinii, tym razem mamy znaczące spadki i historyczne minima. Niestety nie widać pozytywów, dobre wyniki branży turystycznej nie powinny dziwić, nawet w kontekście ostatnich serii upadłości. Mamy sezon letni, czyli żniwa w tym sektorze. W pozostałych branżach brak optymistycznych przesłanek.” – mówi Mariusz Hildebrand, Prezes Zarządu BIG InfoMonitor S.A.
Niestety szczegółowe wyniki badania, dotyczące zatorów płatniczych i ich wpływu na prowadzenie działalności gospodarczej również wypadają negatywnie. Nadal zdecydowana większość firm (85%) uważa, że nieterminowe płatności są poważnym utrudnieniem w prowadzeniu działalności. Najgorzej sytuację oceniają przedsiębiorcy (95%) i przedstawiciele branży budowlanej (93%).
Badane firmy wskazują na pogłębiające się problemy w uzyskiwaniu płatności. Tylko 39% ankietowanych otrzymuje w terminie więcej niż 76% płatności. Wśród przedsiębiorców aż 53% otrzymuje na czas mniej niż połowę należności. Co istotne zdaniem badanych taka sytuacja nie wynika tylko z sytuacji finansowej ich kontrahentów, ale często z celowego działania. Dotyczy to szczególnie dużych firm, które zdaniem 95% ankietowanych, celowo nie regulują terminowo płatości wobec podmiotów z sektora MSP.
„Z naszego badania wynika, że w sytuacji, w której nie otrzymujemy płatności nie możemy liczyć na nasz system prawny. Prawie trzy czwarte badanych firm uważa, że prawo nie chroni ich w odpowiedni sposób, przed działalnością niesolidnych kontrahentów. Dlatego stale podkreślamy, że kluczowe jest badanie rzetelności partnerów biznesowych przed rozpoczęciem współpracy oraz budowanie własnej wiarygodności, aby wyróżnić się pozytywnie na tle niesolidnych konkurentów.” – dodaje Marcin Ledworowski, Wiceprezes Zarządu BIG InfoMonitor.
Wielkość zaległości wobec firm również nie nastraja optymistycznie. Z badania wynika, że 29% respondentów ocenia, że suma niezapłaconych na ich rzecz należności przekracza 100 tysięcy złotych. Grupa ta powiększyła się w ciągu trzech miesięcy o 9 pkt. proc. Ponownie najgorzej wygląda sytuacja wśród przedsiębiorców, których ponad połowa oczekuje płatności powyżej 100 tysięcy złotych. W innych sektorach sytuacja jest podobnie negatywna. W poprzednich badaniach kilka-kilkanaście procent ankietowanych wskazało, że ich kontrahenci nie mają żadnych zaległości. Tym razem takich podmiotów nie było.
Źródło: InfoMonitor Biuro Informacji Gospodarczej