Miłośnicy wina na całym świecie z uwagą śledzą najnowsze wieści z Bordeaux, gdzie właśnie rozpoczęła się sprzedaż win z rocznika 2011. Już teraz wiemy, że atutem ubiegłorocznych trunków będzie bardzo dobry stosunek jakości do ceny. To znakomita wiadomość dla winnych inwestorów.
Winiarze nie mieli łatwego zadania z powodu wyjątkowo kapryśnej pogody. Thomas Duroux z Chateau Palmer przyznał w wywiadzie dla magazynu Decanter, że początek prac nad nowym rocznikiem był nerwowy, ale ich koniec szczęśliwy – udało się stworzyć klasyczny, bardzo czysty i świeży trunek. Nie wszystkie bordoskie posiadłości miały tyle szczęścia co Chateau Palmer, ale ogólnie rocznik 2011 można uznać za udany.
Pozytywne opinie właścicieli winnic potwierdził ostatnio jeden z czołowych krytyków James Suckling. – Większość czerwonych win wykazuje przyjemną owocowość, intensywność tanin oraz lekką kwasowość. To wina o przyjemnym nosie i garbnikowym kręgosłupie. – oznajmił krytyk pod koniec swojej wizyty w Bordeaux. Suckling wyznał również, że uważa bordoskich winiarzy za najlepszych na świecie, ponieważ mimo trudnych warunków pogodowych osiągnęli świetny rezultat.
Właściciele chateaux mają jednak jeszcze jedną dobrą wiadomość dla miłośników wina. Większość z nich zapowiada, że ceny trunków z rocznika 2011 będą znacznie niższe niż od 2010. Dobrą informacją jest również fakt, że zostaną ogłoszone wcześniej. Takie oświadczenie wygłosił m.in. Christophe Salin, dyrektor zarządzający z Domaines Barons de Rothschild, do którego należy m.in. słynne Chateau Lafite. Producenci i pośrednicy w obrocie bordoskim winem mówią o cenach niższych nawet o 50 procent!
– Zgodnie z naszymi prognozami, wina z rocznika 2011 będą oferowane w cenach znacznie niższych od stosunkowo drogich trunków z 2010 i 2009 r. Ten fakt, w połączeniu z dobrą jakością win sprawia, że będą one szczególnie atrakcyjne zarówno dla konsumentów, jak i inwestorów – mówi Krzysztof Maruszewski, zarządzający portfelem win inwestycyjnych w Wealth Solutions. Spółka zdecydowała się właśnie uruchomić kolejną kilkutygodniową subskrypcję w ramach, której inwestorzy mogą składać zapisy na wina z rocznika 2011.
Na publikację ostatecznych wycen poszczególnych trunków musimy jeszcze poczekać. Zgodnie z zapowiedziami, poznamy je wkrótce po ogłoszeniu ocen przez wszystkich najważniejszych krytyków. Wtedy również rozpocznie się sprzedaż zeszłorocznego wina w formie en primeur, czyli leżakującego jeszcze w beczkach. W ten sposób producenci oferują ograniczoną ilość wyprodukowanych przez siebie trunków i uzyskują środki na bieżącą produkcję. Nabywcy z kolei mogą kupić wina na początku wzrostu ich wartości.
Źródło: Wealth Solutions