Początek nowego tygodnia dla eurodolara rozpoczyna się całkiem stabilnie. Spadek w sesji azjatyckiej nie był zbyt duży i kurs osunął się z poziomu 1,3040 do 1,2990. Ponad poziom 1,30 ponownie powrócił wraz z otwierającym się rynkiem europejskim.
Wyważony początek
Początkowy spadek był reakcją rynków na piątkowe obniżenie przez agencję Moody’s o dwa stopnie ratingu Belgii. Ta decyzja jest efektem kłopotów gospodarczych w tym kraju, które przyczyniają się do tego, że nie uda się Belgom zrealizować niektórych założeń budżetowych na przyszły rok. Te zaś są pochodną kryzysu z jakim mamy obecnie do czynienia w Strefie Euro. Obniżka ratingu Belgii nie wywołała jednak zbyt dużej reakcji. Wynikać to może z tego, że ryzyko z tym związane było już w większości zdyskontowane. Od dłuższego bowiem czasu rynki wyceniają to, że któryś z krajów Strefy Euro, nawet te z najwyższą oceną mogą spotkać się z utratą dotychczasowego poziomu wiarygodności.
Najgorętsza dyskusja toczy się wokół Francji, która jeszcze w piątek po decyzji agencji Fitch utraciła stabilną perspektywę oceny kredytowej. To wszystko powoduję, że widmo decyzji agencji ratingowych, które wsiało nad rynkami w poprzednim tygodniu, także i w tym stanowić będzie najprawdopodobniej spory element ryzyka dla inwestorów. Ciężko jednak ocenić jest jak uczestnicy rynku zareagują na konkretne decyzje. Inne bowiem konsekwencje będzie miała obniżka ratingu Niemiec, czy Francja w porównaniu z tymi, które można było zaobserwować w przypadku Belgii. Nie można też wykluczyć, że cześć ryzyka z tym związanego zostało już wliczone w ceny i reakcja może być umiarkowana.
Na złotym również spokojnie
Poniedziałkowe notowania na krajowym rynku przebiegają spokojnie. Pary złotowe nadal utrzymują się niedaleko ostatnich minimów, które osiągnęły pod koniec zeszłego tygodnia. Widać zatem, że rodzimej walucie niezbyt zaszkodziły ostatnie zawirowania wokół ocen wiarygodności, natomiast cały czas sprzyja ustabilizowanie się notowań eurodolara. Sytuacja ta jednak może się zmienić, gdyż na dziś zaplanowano dość nietypowe działania ze strony Ministerstwa Finansów. Zapowiedziano bowiem podjęcie próby wykupu zapadających w 2012 roku bonów o łącznej wartości przekraczającej 16 mld złotych.
Powodzenie tych działań zmniejszy obawy o przekroczenie progu 55% długu do PKB. To zaś może zredukować presję na utrzymanie kursu, zwłaszcza pary EUR/PLN poniżej pewnego poziomu. W odwrotnym przypadku obrona złotego przed nadmierną deprecjacją może przybrać jeszcze większe znaczenie.
Ważne dane o produkcji
Poniedziałek przyniesie nam umiarkowaną ilość publikacji makroekonomicznych. Pierwsze dane zostaną ogłoszone o godzinie 10:00 i będzie to saldo rachunku bieżącego dla Strefy Euro. Analitycy zakładają, że po październikowej nadwyżce w wysokości 0,5 mld EUR teraz nastąpi deficyt w wysokości 2 mld EUR. Następnie o godzinie 14:00 poznamy dane z polskiej gospodarki. Będzie to dynamika produkcji przemysłowej oraz inflacja PPI. Dla tego pierwszego wskaźnika analitycy spodziewają się zwolnienia tempa wzrostu z 6,5% r/r do 5,8% r/r. W drugim przypadku dynamika wzrostu cen producentów ma się zwiększyć z 8,5% r/r do 8,7% r/r. Ostatnim istotnym wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie wystąpienie szefa EBC w Parlamencie Europejskim.
Źródło: FMC Management