Piątkowa sytuacja na rynkach towarowych była dyktowana ogólnym pesymizmem w światowej gospodarce – choć trzeba przyznać, że po czwartkowej panice, w piątek było dość spokojnie.
Surowcowy indeks CRB zanotował spadek o 0,36% do poziomu 326,80 pkt. Spadek ten byłby większy, gdyby nie odreagowanie cen ropy naftowej, która w piątek podrożała o 0,74% (kontrakty na ropę naftową typu WTI).
Dziś rano jednak znów niedźwiedzie mają przewagę na rynku ropy. Kontrakty na ropę naftową typu WTI około godziny 9.15 są przeceniane o niemal 3%, a ich cena oscyluje na poziomie 84-85 USD za baryłkę. Główną tego przyczyną jest obniżenie ratingu USA przez agencję Standard & Poor’s, będące konsekwencją podniesienia przez Stany Zjednoczone limitu zadłużenia. Dzisiejsza przecena wydaje się jednak bardzo emocjonalna, zwłaszcza że obniżka ratingu nie powinna być bardzo zaskakująca – agencje ratingowe już wcześniej sygnalizowały możliwość takiego posunięcia. Póki co jednak zarówno Moody’s, jak i Fitch, pozostawiły rating USA na dotychczasowym, najwyższym poziomie.
Mimo dość tłumnego zamykania długich pozycji na kontraktach na ropę WTI (poinformowała o tym Commodity Futures Trading Commission), średnio- i długoterminowe prognozy cen tego surowca pozostają w miarę optymistyczne. Dziś przedstawiciele Goldman Sachs poinformowali o pozostawieniu prognoz cen ropy na niezmienionym poziomie – według GS średnia cena ropy WTI w 2012 r. ma wynieść 130 USD za baryłkę. W podobnym tonie wypowiedział się Jonathan Barratt, dyrektor zarządzający Commodity Broking Services w Sydney, który utrzymał prognozę średniej ceny baryłki ropy w 2011 r. na poziomie 100 USD. Barratt uznał obecną przecenę za „odruchową reakcję” inwestorów, która nie ma odzwierciedlenia w fundamentach.
Oczywiście na takich obawach zyskuje złoto, którego cena dziś przekroczyła już 1700 USD za uncję. Żółty metal jest uznawany za dobre schronienie dla kapitału na niespokojne czasy na rynkach finansowych. Obecna sytuacja rynkowa skłoniła analityków Goldman Sachs do podwyższenia prognoz ceny złota do 1645 USD, 1730 USD i 1860 USD w horyzoncie odpowiednio: 3-miesięcznym, 6-miesięcznym i 12-miesięcznym. Poprzednio prognozy znajdowały się na poziomie 1565 USD, 1635 USD i 1730 USD. Nie jest to dobra informacja dla George’a Sorosa, który sprzedał większość swoich pozycji w złocie w I kwartale 2011 r. Tymczasem John Paulson nadal utrzymuje długą pozycję w największym funduszu ETF, opartym o cenę złota – SPDR Gold Shares.
Ropa: Notowania ropy naftowej kontynuują paniczną przecenę. Wydaje się jednak, że dynamika spadków sprawia, że pozostaje coraz mniej miejsca na dalsze przeceny. Obecnie cena baryłki ropy znajduje się na najniższym poziomie od połowy lutego – okolice ówczesnego dołka (ok. 84 USD za baryłkę) są ważnym wsparciem, a kanał 80-85 USD za baryłkę działał już wielokrotnie jako poziom lokalnego ekstremum.
Miedź: Niedźwiedzie na rynku miedzi dynamicznie pokonały w dół poziom 4,20 USD za funt, służący wcześniej wielokrotnie za lokalne ekstremum. Tym samym notowania metalu znajdują się bardzo blisko psychologicznego poziomu wsparcia w okolicach 4 USD za funt. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że okolice te będą traktowane przez wielu inwestorów jako okazja do kupna.
Złoto: Dzisiejsze notowania złota rozpoczęły się luką wzrostową, która świadczy o dużej sile byków na tym rynku. Wprawdzie po opadnięciu pierwszych emocji możliwa będzie korekta spadkowa, jednak prawdopodobnie nie będzie ona bardzo głęboka. Tymczasem póki co dominuje prowzrostowy scenariusz.
Srebro: Notowania srebra – jako surowca wpewnej części przemysłowego – nie zachwycają w porównaniu ze złotem. Biały metal nadal porusza się w trendzie bocznym, a sygnał sprzedaży na MACD nie został zanegowany. Kontynuacja ruchu bocznego jest obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, właśnie ze względu na dualizm srebra jako metalu zarówno przemysłowego, jak i szlachetnego.
Kukurydza: 14-sesyjna średnia ruchoma dziś po raz kolejny jest testowana jako poziom wsparcia. Ma ono szansę się dziś utrzymać – wprawdzie Stochastic wygenerował sygnał sprzedaży, ale MACD nadal wędruje na północ.
Pszenica: Notowania pszenicy walczą z linią 30-sesyjnej średniej ruchomej, która jest obecnie poziomem oporu. Wskaźniki przemawiają raczej na korzyść pesymistów – MACD jest bliskie wygenerowania sygnału sprzedaży, a linie pozostałych wskaźników kierują się na południe. Blisko usytuowanym wsparciem są jednak okolice 657 USD za 100 buszli, które mogą zatrzymać ruch na południe.
Źródło: DM BOŚ