Zaciągając kredyt hipoteczny w złotych nie trzeba się martwić zmianami kursów walutowych. Ceną tego spokoju są jednak wyższe raty.
Z wyliczeń Expandera wynika, że osoby, które po 2007 r. zaciągnęły kredyty w walucie krajowej zapłaciły dotychczas znacznie wyższe raty niż ci którzy zadłużyli się we frankach lub euro. Dla przykładu suma rat kredytu w złotych z początku 2007 r. jest o 18,6 tys. zł wyższa niż analogicznego kredytu we frankach.
Osoby, które zaciągnęły kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich czasami zastanawiają się czy nie podjęli błędnej decyzji. W większości przypadków ich raty są bowiem wyższe niż w momencie zaciągania kredytu, co wynika z wzrostu kursu franka. Tymczasem część osób, które zaciągnęły kredyty w złotych płaci teraz niższe raty niż zaraz po jego uruchomieniu. W tym przypadku decyduje o tym stawka WIBOR, która obecnie jest znacznie niższa niż np. w 2008 r.
Expander policzył więc ile wyniosła suma zapłaconych rat kredytów we frankach, w euro oraz w złotych w zależności od okresu kiedy kredyt został zaciągnięty. Obliczenia wykonaliśmy dla kredytu na kwotę 300 tys. zł na 30 lat z przeciętną marżą. Uwzględniliśmy okres od początku 2007 r. do początku 2011 r. w półrocznych odstępach czasu.
Wyliczenia pokazują, że choć raty kredytów we frankach wzrosły wraz ze wzrostem kursu, to są niższe niż kredytów w złotych. Różnice w sumie zapłaconych dotychczas rat są oczywiście różne w zależności od momentu kiedy kredyt został zaciągnięty. W każdym badanym przez nas przypadku kredyt w złotych okazał się jednak najdroższy. Dla przykładu osoba, która otrzymała kredyt we frankach na początku 2007 r. zapłaciła już raty w łącznej wysokości ok. 77,5 tys. zł. To niewiele jeśli porównamy ją z analogicznym kredytem w złotych, w przypadku którego suma rat wyniosła 96,1 tys. zł. To aż o 24% więcej niż dla kredytu we frankach. Największa różnica procentowa dotyczy jednak osób, które zaciągnęły kredyty w połowie 2009 r. Ci, którzy zadłużyli się w złotych zapłacili o blisko 30% więcej niż w przypadku, gdyby wybrali kredyt we frankach.
Te różnice wynikają z tego, że oprocentowanie kredytów we frankach, niezależnie od tego kiedy kredyt został zaciągnięty, jest znacznie niższe niż długu w złotych. Niestety na niekorzyść kredytobiorców zadłużonych w szwajcarskiej walucie działa osłabienie się złotego. Najbardziej ten czynnik odczuły osoby, które zaciągnęły kredyt we frankach w drugiej połowie 2008 r. kiedy kurs wynosił ok. 2 zł. Z wyliczeń Expander wynika jednak, że nawet oni zapłacili mniej niż ci, którzy w tym samym czasie zadłużali się w złotych. Różnica w tym przypadku jest jednak minimalna. Problemem tych osób pozostaje jednak bardzo istotny wzrost zadłużenia. Mimo prawie 3 lat spłaty dług w przeliczeniu na złote jest znacznie wyższy niż kwota uruchomionego kredytu.
Warto też wspomnieć o kredytach w euro. Z naszych wyliczeń wynika, że we wszystkich badanych przypadkach suma zapłaconych dotychczas rat także jest niższa niż dla kredytów w złotych. Osoba, która zaciągnęła kredyt w naszej rodzimej walucie w połowie 2009 r. zapłaciła już o 31% więcej niż ta, która wybrała europejska walutę. Kredyty w euro zaciągane od 2009 r. są tańsze nawet od tych we frankach. Należy jednak zaznaczyć, że różnice w tym przypadku są nieznaczne. Ciekawe jest także to, że gdyby poziom kursów walutowych i stóp procentowych pozostał na obecnym poziomie w ciągu całego pozostałego okresu kredytowania to właśnie kredyty w euro okazałyby się najtańsze dla wszystkich badanych przez nas przypadków.
Jarosław Sadowski
Analityk firmy Expander
Źródło: Expander