Ostatnie tygodnie na warszawskim parkiecie upłynęły pod znakiem wyczekiwania, a następnie spadków. Polska giełda jest pod tym względem ewenementem, gdyż w tym samym czasie indeksy S&P500 czy DAX odnotowały spore wzrosty. A to oznacza, że GPW będzie miała co nadrabiać.
Zdaniem zarządzających Union Investment TFI słabość GPW jest wynikiem korekty, którą spowodowała przedłużająca się niepewność polskich inwestorów. Po jej zakończeniu spodziewają się odbicia głównych indeksów, a tym samym kontynuacji wzrostu cen akcji.
Chociaż istnieją potencjalne czynniki ryzyka – jak choćby wzbudzająca kontrowersje decyzja o obniżeniu składek do OFE czy coraz większa presja inflacyjna – jest wiele przesłanek za tym, że dynamika polskiej gospodarki w tym roku będzie wysoka. Wskaźnik menedżerów logistycznych (PMI) dla Polski osiągnął w styczniu poziom 55,6 pkt., zaś poziom konsumpcji indywidualnej (popyt krajowy) wzrósł w 2010 roku o 3,9 proc. Niezmiennie dobre są również prognozy międzynarodowych instytucji finansowych dla polskiego PKB. Szacuje się, że w 2011 roku wzrośnie on o 3,9-4,6 proc.
Wszystkie powyższe dane przemawiają za tym, że w 2011 roku najbardziej perspektywiczną kategorią aktywów będą akcje. Do kupna tych walorów zachęca także fakt, że relacja ceny do wartości księgowej akcji notowanych na warszawskim parkiecie wynosi obecnie 1,63 w porównaniu do 3,5 w lipcu 2007 roku. Jeśli dodatkowo uwzględnić obecny poziom, wokół którego oscylują indeksy WIG i WIG20, wydaje się, że akcje mają bardzo dobrą bazę do wzrostów i powinny zapewnić inwestorom największe zyski.
Z dobrej kondycji polskiej gospodarki powinny korzystać także fundusze akcyjne, w tym subfundusz UniKorona Akcje. To klasyczny fundusz polskich akcji, którego benchmarkiem jest indeks szerokiego rynku – WIG. Przez wszystkie lata działalności inwestorzy zgromadzili w nim blisko 1 mld złotych, zaś na przestrzeni ostatniego roku (31.01.2010-31.01.2011) osiągnął on stopę zwrotu na poziomie 14,7 proc. – Nasze wyliczenia pokazują, że w tym roku wynik ten powinien być jeszcze lepszy, nawet w granicach 17-20 proc. – mówi Zbigniew Jakubowski, Wiceprezes Zarządu Union Investment TFI.
Dla inwestorów, którzy chcieliby ulokować środki w najbardziej perspektywiczne branże, optymalnym rozwiązaniem jest subfundusz UniAkcje Sektory Wzrostu. – W tym roku wyjątkowo ważna będzie trafna selekcja. Co prawda wszystkie nasze subfundusze opierają się na doborze najlepiej rokujących spółek, jednak UniAkcje Sektory Wzrostu jest o tyle wyjątkowy, że bierze pod uwagę nie tylko perspektywy poszczególnych przedsiębiorstw, ale również całych branży – mówi Jarosław Lis, zarządzający subfunduszem. – Spodziewamy się, że ten rok będzie najbardziej udany dla sektora bankowego i energetycznego, a także przemysłu górniczego i metalowego. Nie jesteśmy natomiast przekonani co do potencjału branży budowlanej i chemicznej – dodaje. Według prognoz, wynik tego subfunduszu na koniec 2011 roku powinien zamknąć się w przedziale 18-21 proc.
Przy obecnej, bardzo zmiennej sytuacji na warszawskim parkiecie dobrym rozwiązaniem może być specjalistyczny subfundusz UniTotal Trend. Posiada on bardzo elastyczną politykę inwestycyjną, której główną zaletą jest możliwość szybkiej zmiany zaangażowania kapitału w ramach szerokiego wachlarza instrumentów (akcje, obligacje, instrumenty pieniężne i pochodne) oraz rynków (kraje Europy Środkowo-Wschodniej). Zarządzający szacują, że do końca grudnia br. UniTotal Trend może przynieść zysk rzędu 13-20 proc., w zależności od uwarunkowań rynkowych.
– W ostatnim czasie nałożyło się na siebie kilka czynników, które spowodowały, że przez kilka sesji na giełdzie panował nastrój niepewności i oczekiwania. Taki stan nie mógł trwać w nieskończoność bez wpływu na rynek i ostatecznie główne indeksy zaczęły zniżkować. Wedle naszej oceny, choć spadki są największe od początku tego roku, mamy do czynienia z korektą, nie zaś odwróceniem trendu. Tym samym obecną sytuację warto wykorzystać do uzupełnienia portfela akcjami – mówi Zbigniew Jakubowski.
Źródło: Union Investment TFI