Zmieniające się warunki rynkowe wymagają od przeciętnego inwestora dostosowania się do nich. Aby kupić akcje w dużych państwowych prywatyzacjach (ostatnio PZU i Tauron) już nie trzeba stać w kolejkach przed domem maklerskim jak niegdyś… Zlecenia składamy telefonicznie lub przez Internet.
Nie widuje się już więc inwestorów i traderów w salach dogrywek w biurach maklerskich. Teraz zlecenia składane są z laptopa czy telefonu z dowolnego miejsca na ziemi. Wzrasta też liczba spółek notowanych na giełdzie (aktualnie 383) a z nią ilość informacji przesyłanych przez spółki, komentarzy i analiz. Analizowanie wszystkich spółek fundamentalnie staje się niemożliwe.
Dlatego nowoczesny inwestor wykorzystuje Internet i narzędzia w nim dostępne. Jednak oprócz zmiany technologicznej związanej z natłokiem informacji, zmiany wymaga także podejście do rynku. Giełdowe ruchy kiedyś były wolniejsze, a cykle trwały dłużej. Wydaje się, że był czas na reakcję. Aktualnie, gdy dzięki szybkim łączom wszyscy teoretycznie mamy informację w tym samym czasie, reakcje stają się bardziej dynamiczne. Teraz zostawienie portfela bez opieki może okazać się bardzo kosztowne – przekonuje Piotr Głowacki, twórca serwisu dla indywidualnych inwestorów giełdowych – Infoinwestor.pl.
Stąd atrybutami nowoczesnego inwestora są jego narzędzia. Bezsprzecznie posiadanie rachunku internetowego z dobrą platformą transakcyjną stało się kanonem. Taka platforma umożliwia obserwację kursów akcji prezentowanych w tabelach w dowolnej konfiguracji a po 3 kliknięciach akcje powinny być kupione lub sprzedane w 2-3 sekundy.
Co jednak, gdy nie ma dostępu do laptopa czy komputera? Tu z pomocą przychodzą aplikacje mobilne umożliwiające obserwację notowań, wykresów itp. W rozbudowanych wersjach na wybrane telefony istnieje także możliwość składania zleceń.
Nowoczesny inwestor w świecie zdominowanym przez informację powinien mieć dostęp do sprawdzonego a zarazem szybkiego źródła informacji o sytuacji giełdowej lub wybranych spółkach. Co prawda wiele serwisów publikuje informacje, jednak wymaga to ich odwiedzenia i sprawdzenia. A rozwiązanie jest bardzo proste. Istnieje aplikacja, która informuje inwestora o nadejściu nowej informacji bezpośrednio na ekranie komputera – bez konieczności szukania jej w Internecie. Mowa tu o Monitorze Informacji.
W tym miejscu pojawia się jednak kolejne pytanie – a co jeśli inwestor w danym momencie nie ma dostępu do laptopa czy komputera? Rozwiązaniem są wiadomości wysyłane na telefon komórkowy. Usługi tego typu umożliwiają monitorowanie komunikatów spółek, które inwestor posiada już w swoim portfelu – wyjaśnia Piotr Głowacki.
Świat się zmienia – sposób gry na giełdzie także. Niezmienne natomiast są emocje panujące na rynku – euforia związana z wzrostami i strach wywoływany spadkami. Z jednej strony łatwiej utrzymać dystans i zimne emocje będąc oddzielonym ekranem komputera od rynku. Jednak z drugiej strony łatwość prezentacji informacji w Internecie połączona z przekazem emocjonalnym budowanym przez gazety internetowe tak czy inaczej będzie oddziaływała na emocje inwestora.
Tak więc aktualną jest uniwersalna zasada oddzielenia inwestowania od emocji i niepoddawania się wpływowi tłumu. Pamiętajmy, że nasze instynkty są niezmienne – przestrzega twórca serwisu Infoinwestor.pl – Zmieniają się tylko otaczające nas warunki. Dlatego o sukcesie inwestora w pierwszej kolejności decyduje jego psychika – radzenie sobie ze stratą, unikanie „efektu boga” itd. a następnie dostosowanie do otoczenia i wykorzystywanie właściwych narzędzi – dodaje.
A więc kim jest nowoczesny inwestor?
Nowoczesny inwestor wykorzystuje udogodnienia technologiczne i usługi dostępne w sieci Internet po to aby zdobyć przewagę nad dynamicznym i ciągle zmieniającym się rynkiem. Nowoczesny inwestor nie zapomina o swoich słabościach i nieustannie się doskonali – analizuje historię i wyciąga wnioski. W końcu – nowoczesny inwestor – obserwuje zmieniający się rynek i otoczenie wiedząc, że ten przynosi ciągle nowe rozwiązania i narzędzia, które trzeba znać i warto wykorzystywać w inwestowaniu na giełdzie.
Źródło: Effective Group