W ostatnich dniach w polskim internecie zawrzało. Media obiegła informacja, że Grupa EM&F, właściciel popularnej sieci Empik.com, przejmie jeden z najpopularniejszych sklepów internetowych – Merlin.pl.
Przede wszystkim asortyment Empików uzupełni „półki” Merlina. Oprócz książek będzie można w Merlinie zakupić kosmetyki, zabawki czy sprzęt sportowy. Ponadto, jeśli dojdzie do fuzji, to jeszcze w tym roku klienci będą mogli odbierać w sieci empików zamówienia z obydwu sklepów.
Dyskutuje się także o problemie dominującej pozycji na rynku Grupy FM&F po ewentualnym przejęciu. Empik już teraz jest jedynym dystrybutorem dla wielu wydawców. Jeśli „połknie” tak znaczącego konkurenta, będzie mógł jeszcze łatwiej wpływać na ceny, czego obawiają się wydawcy i autorzy.
W tej chwili polski rynek książki to około 2 mld zł. Wartość sprzedaży książek w Empiku to około 400 mln zł rocznie, a kolejne 40 mln zł stanowią przychody ze sprzedaży książek w Merlinie. Po połączeniu będzie to ponad jedna piąta rynku. Biorąc pod uwagę fakt, że połączenie na pewno zwiększy wartość sprzedaży znacznie ponad zwykłą sumę obu podmiotów, możemy się spodziewać udziału na poziomie ok. 25%.
– Daje nam to około 20 proc. rynku, do 40-procentowego progu koncentracji sporo nam brakuje. Poza tym na rynku istnieje około 2 tys. niezależnych księgarni – podkreśla szef EM&F Szymański w rozmowie z Gazetą Prawną (1). Nie wspomina jednak o tym, że już teraz Empik przynosi wydawcom ok. 40-50% obrotów. Jak te wielkości będą wyglądały po fuzji?
Dla klientów ważna jest również możliwość bezpłatnej dostawy i odbioru osobistego. Czterech na pięciu kupujących w Empik.com wybiera bezpłatną dostawę i odbiór w sieci salonów. Merlin dysponuje w tej chwili zaledwie czterema takimi punktami w Warszawie i jednym w Piasecznie (przy 200 takich punktach Empiku). Odbiór towarów zamówionych w Merlin.pl jest możliwy również w siedmiu księgarniach PWN w największych miastach. Dla klientów robiących jednorazowo małe zakupy znaczenia ma też dopłata jaką większość sklepów stosuje w przypadku płatności przy odbiorze towaru. Odbiór towaru w salonach empik nie jest obciążony tą opłatą.
To jedna z największych transakcji w polskiej sieci – Merlin.pl został wyceniony na 115-130 mln zł. A powstały w wyniku fuzji byt będzie wart ok. 300 mln zł.
Głośnym przykładem ataku Empiku na konkurenta jest sprawa patronatów wydawniczych. Wydawcy książek od kilku miesięcy skarżą się, że gigant nie chce przyjmować do sprzedaży książek, które na okładce mają logo Merlina. Logo takie pojawia się wtedy, gdy warszawski e-sklep obejmuje nad danym tytułem patronat i w zamian promuje książkę na swej witrynie, czasem w reklamach prasowych i na billboardach.
– W efekcie zaczęliśmy dzielić książki. Jeśli chcemy coś dobrze sprzedać, rezygnujemy z patronatu i logo Merlina. Bo bez Empiku w tym kraju zarobić się na książce nie da – twierdzi przedstawicielka dużego polskiego wydawnictwa, która chce zachować anonimowość (2).
Czy w tej sytuacji przejęcie będzie faktycznie korzystne dla klientów? Czy zyskamy na połączeniu obu marek? Silniejsza pozycja Empiku i jego właściciela oznacza, że siła przebicia w negocjacjach będzie jeszcze większa. Internauci są podzieleni. Stali klienci Merlin.pl wyraźnie mówią, że to nie jest dobry ruch. Merlin słynął ze sprawnej, miłej obsługi – między innymi tym wygrywał z Empikiem. Ceny też nie były bez znaczenia. Co teraz ma zrobić konsument? Chyba już tylko czekać, aż decyzję podejmie UOKiK. Przed nami więc co najmniej 2 miesiące oczekiwania, ponieważ – jak udało nam się ustalić – do UOKiK-u nie wpłynął nawet jeszcze wniosek w tej sprawie.
1. Źródło: www.biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/435342,empik_bedzie_rzadzil_na_rynku_e_sklepow.html
2. Źródło: www.gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4454055.html
Źródło: Bankier.pl