Kryzys finansowy na świecie i wszechogarniające spowolnienie gospodarcze dało się we znaki także zwykłym obywatelom. Coraz więcej przysłowiowych „Kowalskich” ma problem z płynnością finansową. Niestety trudna sytuacja na rynku finansowym sprawiła, iż banki ostudziły entuzjazm w udzielaniu kredytów, zwłaszcza osobom o „wątpliwej wypłacalności”. Sytuacja ta spowodowała, iż prawdziwy renesans przeżywają różnorakie firmy pożyczkowe, stanowiące alternatywę dla banków, niestety często wykorzystujące ludzką naiwność.
Jakie są zasady działania tychże instytucji? Czy prezentowane przez nie oferty- tzw. szybkich kredytów są bezpieczne? Udzielenie odpowiedzi na powyższe pytania, jeszcze przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu zobowiązania finansowego, z pewnością uchroniłoby wielu od poważnych finansowych kłopotów.
Pod pojęciem instytucji finansowych, o których mowa powyżej, kryją się firmy, które świadczą podobne usługi, co banki. Oferty takich instytucji kuszą brakiem skomplikowanych procedur udzielenia kredytu. Łatwość, z jaką można go uzyskać przejawia się m. in. w braku, przynajmniej teoretycznie, konieczności wykazania odpowiedniej zdolności kredytowej, co jest wręcz podstawowym kryterium uzyskania środków finansowych w banku.
Mimo, że instytucje finansowe nie będące bankami muszą stosować się do tych samych przepisów prawa, jakie obowiązują banki, nie zmienia to faktu, że umowy z nimi zawierane dotknięte są znacznie większym ryzykiem. Należy bowiem mieć na uwadze, iż „parabanki” nie są objęte nadzorem wyspecjalizowanych organów. To niestety skutkuje tym, iż zdecydowanie częściej mamy tutaj do czynienia z przypadkami naruszeń prawa, działaniem na szkodę konsumentów.
Na co zwrócić szczególną uwagę przy zaciąganiu pożyczki w „parabanku”? Instytucje pozabankowe specjalizują się zwłaszcza w udzielaniu drobnych pożyczek, z reguły nie przekraczających 10.000 zł. Należy przy tym pamiętać, iż pożyczając kwotę nie mniejszą niż 500 zł i nie większą niż 80.000,00 zł, w istocie zawieramy umowę o kredyt konsumencki. (art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 20 lipca 2001 r. o kredycie konsumenckim, Dz. U. z dnia 18 września 2001 r., zwanej dalej „ ustawą o kredycie konsumenckim”).
Wskazana wyżej ustawa nakłada na kredytodawców szereg obowiązków w zakresie warunków, jakim winna odpowiadać umowa m. in. umowa pożyczki, zawierana z konsumentem (patrz m. in. art. 4 ustawy o kredycie konsumenckim).
Umowa taka winna zawierać m. in. takie informacje jak:
-całkowity koszt kredytu,roczna stopa oprocentowania oraz ewentualne warunki jej zmiany,
wysokość wszystkich opłat i prowizji oraz innych kosztów związanych z udzieleniem kredytu, w tym zwłaszcza opłatę za rozpatrzenie wniosku kredytowego oraz przygotowanie i zawarcie umowy kredytowej, zwanej potocznie „ opłatą przygotowawczą”.
Pamiętajmy przy tym, iż łączna kwota wszelkich opłat, prowizji, a także innych kosztów, które są związane z zawartą umową o kredyt konsumencki nie może przekroczyć wartości 5 % kwoty udzielonego kredytu. Przekroczenie przez kredytodawcę wskazanego wyżej pułapu jest działaniem bezprawnym, sprzecznym z art. 7a ustawy o kredycie konsumenckim.
Umowa o kredyt konsumencki winna ponadto zawierać niezwykle ważną dla kredytobiorcy informację, dotyczącą możliwości i zasad wcześniejszej spłaty zaciągniętej pożyczki i ewentualnych konsekwencji finansowych z tego płynących. Jak podaje Prezes UOKIK ze skarg konsumentów oraz z analizy oferowanych przez parabanki umów o pożyczkę wynika, iż przedterminowa spłata pożyczki przez dłużnika skutkuje tym, że wierzyciel zwraca dłużnikowi niejako proporcjonalną część wynagrodzenia po dokonaniu potrącenia wynagrodzenia dla pośrednika oraz pewnych stałych kosztów w określonej wysokości. Taki sposób uregulowania kwestii przedterminowej spłaty zadłużenia budzi sporo kontrowersji. Można się w nim bowiem dopatrzyć w istocie zastrzeżenia prowizji z tytułu wcześniejszej spłaty kredytu, co jest sprzeczne z art. 8 ust. 3 ustawy o kredycie konsumenckim.
Co zrobić, gdy już doszło do podpisania niekorzystnej umowy pożyczki?
Jeśli dopiero po podpisaniu umowy stwierdzimy, że zawiera ona niedozwolone klauzule, w pierwszej kolejności powinniśmy zwrócić się do instytucji, która udzielała nam kredytu z wnioskiem o zmianę postanowień umowy, które są niezgodne z przepisami prawa. Jeśli nasza interwencja okaże się bezskuteczna możemy zwrócić się o pomoc do wyspecjalizowanych instytucji, których zadaniem jest przeciwdziałanie naruszeniom praw konsumentów i jednocześnie pomoc, gdy do takowego naruszenia doszło. W przypadku naruszenia indywidualnych interesów konsumenta o pomoc zwracamy się do miejskiego rzecznika konsumentów, do UOKIK zaś, gdy zachodzi podejrzenie, że poszkodowanych może być więcej i w rzeczywistości doszło do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Nie zapominajmy przy tym, iż przysługuje nam także prawo odstąpienia od zawartej umowy pożyczki. Należy to uczynić w terminie 10 dni od podpisania umowy, pod warunkiem oczywiście, że firma pożyczkowa poinformowała nas wcześniej o przysługującym nam prawie odstąpienia. W przeciwnym razie wyżej wymieniony termin liczy się dopiero od dnia, w którym rzeczywiście poinformowano nas o dopuszczalności odstąpienia od umowy. Oświadczenie woli należy jednak złożyć nie później niż w ciągu 3 miesięcy od zawarcia umowy (art. 11 ustawy o kredycie konsumenckim). Ustawodawca nie wymaga przy tym podawania przyczyny odstąpienia od umowy.
W momencie odstąpienia od umowy pożyczki, pożyczkodawca zobowiązany jest zwrócić nam wszelkie poniesione koszty udzielonej pożyczki. Niestety obowiązek ten nie obejmuje zwrotu tzw. opłaty przygotowawczej oraz opłat związanych z ustanowieniem zabezpieczenia. (art. 11 ust. 5 ustawy o kredycie konsumenckim). W praktyce przepis ten jest jednym z najczęstszych tematów rozmów w kontekście nadużywania prawa przez firmy pożyczkowe. Mechanizm działania tych instytucji zdaje się być za każdym razie podobny. Firma pożyczkowa przyciąga klientów zapewnieniem łatwości uzyskania pieniędzy, pod warunkiem dokonania przez pożyczkobiorcę uprzednio tzw. opłaty przygotowawczej, w wysokości zazwyczaj kilkuset złotych. Dopiero po dokonaniu stosownej opłaty, firma pożyczkowa ujawnia dodatkowe warunki uzyskania pożyczki, dotyczące w główniej mierze konieczności ustanowienia stosownych zabezpieczeń, często wygórowanych, takich jak: hipoteka, poręczenie 3 osób, weksel in blanco, przystających raczej do kredytu hipotecznego, aniżeli do pożyczki na kilkuset złotową kwotę. Gdy okazuje się, że osoba zainteresowana pożyczką, nie jest w stanie sprostać wyżej wymienionym wymaganiom, firma pożyczkowa odmawia udzielenia pożyczki, zatrzymując wpłaconą przez klienta opłatę przygotowawczą, powołując się przy tym na przywoływany wcześniej przepis art. 11 ust. 5 ustawy o kredycie konsumenckim.
Działania instytucji finansowych w wyżej wymienionym zakresie noszą znamiona nadużycia prawa. Wszystko wskazuje na to, iż proceder ten niedługo się skończy. UOKIK zapowiada, iż w połowie roku ma zostać znowelizowana ustawa o kredycie konsumenckim. Jeden z nowelizowanych przepisów ma ułatwić konsumentom odzyskiwanie wniesionej opłaty przygotowawczej, gdy ostatecznie nie doszło do udzielenia pożyczki. Ponadto ma zostać wprowadzony ujednolicony formularz kredytowy, zawierający wszelkie podstawowe informacje o udzielanym kredycie tj. m. in. koszty udzielenia kredytu, wysokość oprocentowania, informacja o wymaganych zabezpieczeniach, ubezpieczeniu itp.
Stale rosnące zainteresowanie pożyczkami udzielanymi przez instytucje pozabankowe nie budzi zdziwienia. Banki nie chcą już przyznawać pieniędzy osobom mającym w przeszłości choćby najmniejsze problemy z regulowaniem zaciągniętych zobowiązań. W tych okolicznościach „szybki kredyt bez BIK” wydaje się być ciekawą alternatywą.. Zachowajmy jednak zdrowy rozsądek, który nakazuje przede wszystkim dokładną analizę treści umowy z „parabankiem”, jeszcze przed jej podpisaniem. Uzyskanie pożyczki w tego typu instytucjach tylko na pozór wydaje się proste. Koszty, jakie należy ponieść w związku z pożyczką, mogą nas niemile zaskoczyć. Warto zachować pewną dozę nieufności, dobrze przeanalizować warunki proponowane przez kredytodawcę, tak aby wizja poprawy sytuacji materialnej, nie okazała się w rzeczywistości popadnięciem w pętlę jeszcze większego zadłużenia.
Źródło: Kancelaria Radców Prawnych Pałucki Trusiński