„Potentat na rynku mieszkaniowym Dom Development ogłosił w poniedziałek, że w czwartym kwartale sprzedał 300 mieszkań. Prezes spółki Jarosław Szanajca przyznał, że nie spodziewał się tak dobrego wyniku. – To może świadczyć o tym, że kryzys został przełamany – stwierdził.” donosi gazeta.
„Według Szanajcy, który jest też szefem Polskiego Związku Firm Deweloperskich, na kredyty mogą liczyć tylko nieliczni deweloperzy, np. publiczne spółki giełdowe. Niektóre z nich emitują też akcje, aby zdobyć kapitał. Np. Gant Development pozyskał niedawno w taki sposób przeszło 48 mln zł, które przeznaczy na dofinansowanie projektów w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu. W tym roku wrocławski deweloper chciałby rozpocząć 15 nowych inwestycji, także w Krakowie, Opolu, Poznaniu i Katowicach.” informuje „GW”.
Dobry nastrój marzących o własnym mieszkaniu mogą zepsuć nowe zasady obliczania zdolności kredytowej. Rata kredytu nie będzie mogła przekroczyć 50 proc. dochodów netto kredytobiorcy. Dodatkowo, jeśli osoba starająca się o kredyt posiada jeszcze pożyczki czy też comiesięczne raty, będzie musiała liczyć się z tym, że bank może odmówić udzielenia kredytu na kwotę, która będzie ją będzie interesować.
Więcej w artykule Marka Wielgo „Deweloperzy zakładnikami banków. Bez kredytów nie będzie mieszkań” w „Gazecie Wyborczej”.