„Nasz czytelnik w ubiegłym roku wziął pożyczkę gotówkową w City Handlowym. Ze spłatą raty spóźnił się tylko raz. Wtedy przedstawiciel banku skontaktował się telefonicznie nie tylko z nim, ale też z jego pracodawcą.” donosi dziennik.
„Paweł Zegarłowicz, rzecznik City Handlowego, wyjaśnia, że zapis o możliwości żądania pieniędzy wprost od pracodawcy bank stosuje w umowach o pożyczki gotówkowe od wielu lat. – Na taką praktykę zezwala kodeks pracy – podkreśla rzecznik banku. Przyznaje jednocześnie, że pożyczkobiorcy nie mogą negocjować zapisów umowy.” informuje „Rzeczpospolita”.
Zaciągając kredyt zawsze warto się zastanowić, czy finanse pozwolą nam na comiesięczną spłatę rat. Banki stosują różne sposoby na ściągnięcie długu od nierzetelnego kredytobiorcy. Najczęściej, jeśli dłużnik uparcie nie reaguje na upomnienia banku, jego kredyt trafia w ręce firmy windykacyjnej, która stosuje często radykalniejsze sposoby na odzyskanie pieniędzy.
Więcej w „Rzeczpospolitej” w artykule Anety Gawrońskiej i Janiny Blikowskiej „Mogą zająć pensję bez wyroku”.