„Ostatnio taki rachunek pojawił się w Deutsche Banku. – Jednak nie każdy ROR można polecić osobie w jesieni życia. Czasem banki stosują chwyty poniżej pasa, by na emerytach dodatkowo zarobić – mówi Paweł Majtkowski, główny analityk firmy Expander, która specjalnie dla dziennika ”Polska The Times” prześwietliła oferty bankowe.” czytamy w dzienniku.
„Znaczna część pułapek związana jest z wygodnymi dla seniorów przelewami zlecanymi za pośrednictwem telefonu. Część banków w chwili zakładania konta informuje, że wykonuje takie przelewy bezpłatnie, jednak potem okazuje się, że dotyczy to tylko operacji zlecanych przez system automatyczny tzw. IVR. Aby taki bezpłatny przelew wykonać, trzeba najpierw zdefiniować u operatora odbiorcę przelewu, za co już zazwyczaj pobierana jest kilkuzłotowa opłata (np. w Banku Pocztowym – 4 zł). Na dodatek korzystanie z takiego automatycznego systemu jest dla wielu osób starszych zbyt trudne.” donosi „Polska The Times”.
„BZ WBK poleca osobom starszym konto Aktywni 50+. Ale nie jest to konto dla lubiących sport w postaci częstych wizyt w banku. Bardzo drogie są przelewy dokonywane w oddziałach – kosztują 5 zł. Bank rekompensuje to niższymi cenami przelewów przez telefon i internet (50 gr). Opłata za konto w BZ WBK wynosi 3 zł miesięcznie, do tego dochodzi 3 lub 1 zł za kartę.” informuje dziennik.
Osoby starsze z reguły ufają pracownikom banków i nie pytają ich o dodatkowe koszty związane z kontem. Zakładają, że byliby o tym poinformowani. Banki starają się jednak sprzedać każdemu klientowi jak największą liczbę produktów, takich jak karta do konta, rachunek oszczędnościowy, czy też w późniejszym czasie produkty kredytowe. Jednak seniorzy nie zawsze są informowani, ile to wszystko kosztuje.
Więcej w „Polska The Times” w artykule Joanny Pieńczykowskiej „Konta dla seniorów pełne pułapek”.