Decyzja Europejskiego Banku Centralnego o obniżeniu stopy depozytowej poniżej zera zaczyna zbierać swoje żniwo. Kolejny bank każe płacić klientom za to, że będzie przechowywał ich środki.
Dwa tygodnie temu informowaliśmy o pierwszym europejskim banku, który zdecydował się wprowadzić ujemne oprocentowanie rachunków. Deutsche Skatbank – bo o nim mowa – to jednak instytucja o wiele mniejsza od Commerzbanku, który wczoraj ogłosił podobne plany.
Jak informuje niemiecki dziennik „Handelsblatt”, Commerzbank zażąda opłaty za depozyt tylko od korporacji i dużych inwestorów instytucjonalnych. Rzecznik niemieckiego giganta uspokaja, że bank nie planuje wprowadzenia podobnych rozwiązań dla klientów indywidualnych oraz małych i średnich firm.
W przeciwieństwie do Skatbanku (-0,25 proc. od depozytów powyżej 0,5 mln euro), Commerzbank nie podał szczegółów dotyczących oprocentowania. Warunki przechowywania dużych sum w drugim największym banku w Niemczech mają być negocjowane indywidualnie z każdym klientem.
Motywacji obu banków do podjęcia tak niecodziennych kroków należy szukać oczywiście w decyzjach EBC. Europejskie władze monetarne przekroczyły Rubikon w czerwcu, kiedy po raz pierwszy w historii obniżyły depozytową stopę procentową poniżej zera. Obecnie stopa ta wynosi już -0,2%. Oznacza to banki komercyjne muszą obecnie płacić za przechowywanie środków na rachunku w EBC. W ten sposób bank centralny chce pobudzić akcję kredytową skierowaną do gospodarstw domowych oraz małych i średnich przedsiębiorstw doprowadzając w ten sposób do ożywienia w gospodarce. Póki co, efektu tych działań nie widać.
Michał Żuławiński