„Według naszych ustaleń w kontraktach członków zarządu PKO BP są zapisy zakazujące konkurencji w instytucjach finansowych krajowych i zagranicznych obowiązujące przez sześć miesięcy. To oznacza, że w przypadku Tomasza Mironczuka zakaz kończy się dopiero 7 stycznia przyszłego roku.
Sam prezes nie chciał odnieść się do tej sprawy. – Takie kwestie są sprawami pomiędzy pracownikiem a pracodawcą, więc nie będę tego komentował – powiedział „Rz” Mironczuk. Informacji na ten temat nie udziela także PKO BP.
Z naszych ustaleń wynika, że możliwe jest skrócenie okresu zakazu konkurencji za zgodą prezesa PKO BP. Musiał ją dostać na przykład były szef PKO BP Rafał Juszczak, który przestał być prezesem banku w kwietniu ubiegłego roku, a od lipca zaczął pracę w ukraińskim First Ukrainian International Bank.”, czytamy.
23 października 2009 r. rada nadzorcza Banku Gospodarstwa Krajowego przyjęła rezygnację Ireneusza Fąfary ze stanowiska prezesa zarządu, a na jego miejsce powołała Tomasza Mironczuka. Mironczuk w PKO BP był wiceprezesem odpowiedzialnym za bankowość inwestycyjną, w tym nadzór nad spółkami Grupy Kapitałowej PKO BP, Biuro Maklerskie, działalność skarbową i finansowanie strukturalne. Wcześniej przez blisko 7 lat był dyrektorem zarządzającym Obszarem Skarbu Banku BPH. W latach 1998-2001 pracował w Departamencie Gospodarki Pieniężnej w BRE Banku S.A. Od 1994 do 1998 r. pracował w Polskim Banku Rozwoju.
Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej” w artykule „Pytania o kontrakt szefa BGK” autorstwa KK , Monika Krześniak.
WB